niedziela, 17 sierpnia 2014

"Uśmiechnięta" kuchisake-onna

W dosłownym tłumaczeniu kuchisake-onna oznacza „kobietę z rozciętymi ustami”. Ta postać jest japońskim duchem, która za życia była piękną kobietą. Najpopularniejsza legenda o genezie „uśmiechu” zjawy zawitała do Japonii 1200 lat temu. Kuchisake-onna uważana jest za ofiarę zazdrosnego samuraja, jej męża. Uznał, że jego luba zdradza go, gdyż jej uroda przykuwała wzrok wielu mężczyzn. Wtedy to rozgniewany mąż rozciął jej usta mieczem, przyprawiając żonę o krwawy uśmiech. Po tym straszliwym czynie wykrzyknął do niej: „ Kto teraz pomyśli, że jesteś piękna?!”. Po tym incydencie kuchisake-onna wędruje po zamglonych ulicach z przesłoniętą rękawem kimona twarzą.

Istnieje jeszcze wiele innych legend, które wyjaśniają makabryczny uśmiech młodej dziewczyny. Współcześnie mówi się o operacji plastycznej, która zakończyła się tragicznie dla pacjentki. Mówi się też, że ta rana powstała na skutek okropnego wypadku samochodowego. Jeszcze inni twierdzą, że kobieta była na tyle chora psychicznie, że sama się okaleczyła w ten sposób. Kuchisake-onna we współczesnej wersji straszy i mści się z maseczką chirurgiczną nałożoną na zmasakrowaną twarz. Niekiedy też poluje na poboczach, łapiąc autostop.

Uśmiech z Glasgow jest ściśle związany z kuchisake-onna. Jest to bowiem rana na ustach, którą obdarzył kobietę zazdrosny mąż. To rodzaj tortur, który wywodzi się ze Szkocji. Ofierze rozcinano policzki i nacinano kąciki ust. Być może nie byłaby to aż tak straszliwa tortura, gdyby nie to, że kat dodatkowo zadawał ból w postaci np. uderzania w brzuch czy przypalania innych części ciała. W ten sposób torturowana osoba krzyczała, a przy tym jej „uśmiech” nienaturalnie rozszerzał się. Ofiara szczerzyła się od ucha do ucha. Dosłownie.

Historia być może przeszłaby bez echa, gdyby nie to, że do legendy dodano także żywych ludzi. Mówi się, że kuchisake-onna panoszy się po ulicach japońskich miast z zasłoniętą twarzą. Czasami podchodzi do zwykłego przechodnia i pyta się go, czy jest piękna („Watashi kirei?”). Jeśli osoba odpowie negatywnie, duch od razu ją zabija. Nie oznacza to jednak, że odpowiedz „tak, jesteś piękna” jest dobra. Wtedy to zmasakrowana kobieta odsłania twarz i zadaje kolejne pytanie: „A teraz? Czy teraz też jestem piękna?”. Odpowiedź „nie” skutkuje powolną śmiercią, bowiem kobieta wyciąga z rękawa kimona tępe nożyczki, którymi straszliwie okalecza potencjalną ofiarę. Jednakże wyrażenie się pozytywne o jej urodzie też nie jest sposobem na przeżycie, gdyż kuchisake-onna pozostawi cię w spokoju, lecz w najbliższą noc zawita do twojej sypialni z nożycami w ręku.

Zatem w jaki sposób pokonać lub uciec przed mściwym duchem? Najlepszą odpowiedzią na pytanie zjawy jest po prostu powiedzenie „Wyglądasz normalnie, jesteś przeciętna”. Wtedy to kuchisake-onna popada w zadumę i zostawia nas w spokoju. Można jeszcze zapytać się okaleczonej kobiety w ten sam sposób, co ona: „A czy ja jestem piękna/y?”. Skonsternowana istota odejdzie, zastanawiając się, o co nam chodziło. Dobrze jest mieć przy sobie kawałki kandyzowanych owoców lub cukierki. Kiedy rzuci się w stronę kuchisake-onna słodkości, my będziemy mieli czas na ucieczkę, podczas gdy duch będzie je zbierał.

Legenda ta przetrwała też dlatego iż kuchisake-onna zakrywa twarz maseczką chirurgiczną według współczesnej społeczności. Pewnie nie raz widzieliście Japończyków z maseczkami. Jest to spowodowane falą grypy, które co roku nawiedza Kraj Wiśni. Japonię zalewa fala maseczek, które chronią przed chorobami przenoszonymi droga kropelkową. Wtedy to legenda o kuchisake-onna odżywa na jakiś czas.

Gdyby ktoś powiedział w Polsce, że myszy znane z legendy o królu Popiele powróciły na nasze ziemie, pewnie nikt, by w to nie uwierzył. A już na pewno nie interweniowałyby służby policyjne i wojskowe. Natomiast w Japonii w 1979r. wydarzyło się coś niespotykanego. Bardzo szybko rozprzestrzeniła się po całym kraju plotka o tym, że po miastach grasuje kobieta, która naśladuje styl bycia kobiety o rozciętej twarzy. Media nagłośniły sprawę, a policja zwiększyła patrole wokół szkół, gdyż to właśnie dzieci były najbardziej narażone. Odpowiadały najczęściej na zadane pytanie „Czy jestem piękna?” prostym „nie”, więc kuchisake-onna od razu je zabijała. Wtedy to nikt nie mógł wrócić do domu sam, jedynie ze specjalnie zorganizowaną grupą.

- Gumiguta

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

statystyka