niedziela, 17 sierpnia 2014

Zieleninka? Nie, dziękuję, wolę mięsko - czyli Delgeth i inne krwiożercze kopytne

Ta krwiożercza antylopa o zaciętym charakterku to Delgeth. Jest demonicznym stworzeniem stworzonym po ukazaniu się na ziemi pierwszego mężczyzny, który zakorzenił się w wierzeniach północnoamerykiego ludu Nawaho. Nie żywi się trawą i liśćmi, ale ludzkim mięsem. Delgeth zabili dwaj mężni wojownicy: Nezgani oraz Thobadzistshini.

Sianach jest górskim jelonkiem, który od wieki wieków straszy Szkotów na ich krajowych terenach. Jego imię oznacza potwora, a niektórzy twierdzą że cząstka „sian” znaczy „krzyk”. Właśnie dlatego wierzono, że to stworzenie wydaje okropne i nieznośne dźwięki. Podobno nie jest to niedożywiony rogaty, a wielki jeleń o obrzydliwej aparycji, który oczywiście ma w sobie sporo z drapieżnika.

Bouc Noir to rogata i czarna jak noc… koza! Chrześcijanie wierzyli, że jest jednym z wcieleń Diabła. Wiedźmy podczas swoich sabatów używali tych diabolicznych stworzeń jako środka transportu. Czasami też pomagały podczas uprawiania czarnej magii.

Yayu uważa się za niebezpiecznego potwora, zamieszkującego niedostępne góry Chin i Japonii. To drapieżny stwór o wyglądzie czerwonego woła, lecz głowę posiada ludzką. Natomiast kopyta wyglądają na typowo końskie. Jego mięso jest niezwykle trujące i nawet długie gotowanie nie będzie w stanie wyplenić toksyny. Pojawiały się relacje, które jasno mówiły, że Yayu polował na ludzi, a następnie zjadał ich. Nie jest on jednak groźny dla swoich pobratymców i podobnych mu stworzeń, gdyż żyje razem z nimi w górach.

Kolejnym chińskim potworkiem jest Qiongqi. Jego imię oznacza „dziwadło”, co nie jest zaskakujące, zważywszy na to jak wygląda. Wygląda jak zwykły wół, ale jego ciało pokryte jest igłami jak u jeżozwierza. Nie jest on dobrodusznym stworzeniem, gdyż zabija dobrych i lojalnych ludzi, a potem pożera ich wnętrzności. Natomiast osoby złe i bezduszne zostaną poczęstowane upolowanym mięsem. Żyje wśród innych kreatur na górze Gui, a jego wilczy ryk niesie się po całym kraju.

Jednym z byków, które siały postrach w średniowieczu, był Urus. Jego rogi były tak potężne i twarde, że potrafił nimi przewrócić kilka drzew. Aby pokonać Urusa należy namówić go do wypicia wody morskiej. Po jakimś czasie łapczywego chłeptania płynu byk dosłownie upije się i w pijackim szale zatopi swe rogi w krzaki lub w ziemię. To powinno go na kilka godzin powstrzymać.

Informacje czerpałam ze strony: http://www.mythicalcreatureslist.com/

- Gumiguta

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

statystyka