wtorek, 5 września 2017

“Baśnie barda Beddle’a” - recenzja

Tytuł: „Baśnie barda Beedle’a”
Autor: Joanne K. Rowling
Wydawnictwo: Media Rodzina
Ilość stron: 144
 
„Baśnie barda Beedle’a” to zbiór pełen magii, poruszających wyobraźnię opowieści, które wzruszają, bawią, a czasem przerażają i wywołują dreszcz lęku przed śmiercią. Przełożone z run antycznych przez Hermionę Granger i opatrzone obszernym komentarzem Albusa Dumbledore’a, to przepiękne wydanie nadaje nowy blask klasycznym baśniom dla młodych czytelników. Zbiór ze wstępem J.K. Rowling i ilustracjami znakomitego chorwackiego artysty Tomislava Tomicia przestraszy i zachwyci zarówno mugoli, jak i czarodziejów.”
 
Ocena końcowa 10/10
 
„Baśnie barda Beedle’a” to zbiór zaledwie 5 opowieści, których przeczytania nie mogłam się doczekać. Już w „Insygniach Śmierci” Ron Weasley wspominał baśń o „Czarodzieju i skaczącym garnku” i „Czarze Marze i jej gdaczącym pieńku”. Największe poruszenie wywołała jednak „Opowieść o trzech braciach”. O ile historie, które nam jako dzieciom czytali i opowiadali rodzice, kończyły się szczęśliwie to jednak te, nie zawsze miały taki finał. Aby ułatwić czytelnikom zrozumienie świata czarodziejów i prawidłowo odebrać przesłanie tych historii, sam Albus Dumbledore „skrobnął” kilka słów na koniec każdej z opowieści. Dowiadujemy się m.in. jak to Lucjusz Malfoy domagał się usunięcia jednej z historii, znajdujących się w zbiorze, który miałam okazję czytać, dlaczego w Hogwarcie nie wystawia się pantomim, dlaczego profesor Kettleburn (wspomniany w serii o Harrym Potterze) „odszedł na emeryturę, aby pielęgnować to, co mu z ciała zostało”, czy choćby dlaczego różdżki z czarnego bzu nie cieszyły się powodzeniem w świecie czarodziejów. Dodatkowego uroku każdej z opowieści dodają przepiękne ilustracje wykonane przez Tomislava Tomicia, które obrazują zarówno przerażające jak i szczęśliwe chwile z życia bohaterów tych bajek. Moim zdaniem na szczególną uwagę zasługuje „Włochate serce czarodzieja”, który tak bardzo gardził uczuciami swoich bliskich, że usunął swoje serce, aby nic nie czuć – ani tych dobrych, ani tych złych emocji. Efekt tego zabiegu jest mrożący krew w żyłach. Nie warto chować swojego serca przed uczuciami, tylko mimo wszystko wskazane jest otworzyć się na ludzi i otaczający nas świat i emocje, aby nie spotkał nas taki sam los, jak czarodzieja z tej właśnie historii.
Za egzemplarz recenzencki bardzo dziękuję wydawnictwu Media Rodzina.
 
- Frey

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

statystyka