niedziela, 17 sierpnia 2014

Lisy w tradycjach i kulturach obu Ameryk

Ameryka Południowa
W Południowej Ameryce jest utożsamiany zarówno z niebem, jak i z ziemią. Związany jest ze zmianami pogody i przewidywaniem sukcesu upraw rolniczych. Szamani korzystają z futra, łap itp. lisa, aby czarować. Według Indian to właśnie lis nauczył ludzi, jak uprawiać pola i dbać o plony.

Jeden z inkaskich mitów tłumaczy, dlaczego lisy mają stosunkowo duży pysk. Pewnego dnia lis zobaczył na gałęzi pięknego, żółtego ptaka, który śpiewał na dziwnym instrumencie. Zafascynowany futrzak poprosił ptaszka, aby poinstruował go, jak na nim grać. Po wielu próbach przekonywania, lis w końcu uprosił się o upragniony instrument. Zaczął grać, ale nie chciał przestać, choć obiecał ptakowi, że za moment odda przedmiot. Dźwięki instrumentu obudziły skunksy, która zaczęły tańczyć rytm muzyki. Kiedy lis ujrzał ten niecodzienny widok, tak wybuchnął śmiechem, że rozerwał swoje usta. Była to kara za niedotrzymanie obietnicy ptakowi. Od tej pory lis może szczerzyć się od ucha do ucha.

Ameryka Północna
Wiele ludów Ameryki Północnej wierzyło, że lisy potrafią uzdrawiać i łagodzić ból. Apacze uważali, ze to właśnie lis obdarzył ludzkość ogniem. Północne ludy twierdziły, że lis jest nie tylko szlachetny i mądry, ale też ma dar przewidywania i obserwacji. Na terenach Wielkich równin lis diametralne zmienia swój wizerunek – tam przedstawiany jest jako niegodziwe zwierzę, które mogło nawet wywołać śmierć Indianina.

Pewien mit pochodzący z wierzeń ludów arktycznych, przedstawia czerwonego lisa – Kajortoqę. Pewnego słonecznego dnia wyszła z nory, zostawiając małe w bezpiecznym miejscu, a sama udała się na polowanie. Po drodze spotkała swego kuzyna, niedźwiedzia Aklaqa, i razem poszli poszukać czegoś do zjedzenia. Znaleźli jedynie kury, lecz niedźwiedź nie był w stanie ich złapać. Lisica zaoferowała swą pomoc i po chwili wróciła z kilkoma opierzonymi ptaszyskami. Aklaq podziękował z głębi serca i zapragnął odwdzięczyć się, polując na człowieka. Kajortoq czekała i czekała, lecz niedźwiedź nie nadchodził. Po chwili zauważyła na ścieżce zakrwawionego kuzyna, który został przeszyty strzałą. Lisica zamiast mu pomóc, rozpaliła ognisko i rozgrzała do czerwoności kamienie, które przyłożyła do rany niedźwiedzia. Potężne zwierzę umarło, a lisica tańczyła wokół truchła z radości, gdyż miała teraz zapas pożywienia. Jedzenia starczyło do zimy. Wtedy pochowała kości niedźwiedzia, a zza zakrętu wyłonił się wilk Amaroq. Wygłodniały wilk pożalił się kuzynce że nie ma co jeść. Lisica pokazała mu rzekę i powiedziała, żeby spróbował złapać kilka pstrągów za pomocą wędki. A wędka była nietypowa, bo zrobiona z jego własnego, wilczego ogona. Zapewniła, że na pewno uda mu się coś wyłowić, lecz pod koniec dnia haczyk był pusty. Rozgniewany wilk postanowił zapolować na obłudną lisicę. Jednakże jego ogon przymarzł i złamał się na pół, a po wielu próbach wydostania się, odgryzł go. Zaczął krzyczeć, aby Kajortoq wyszła z nory, lecz ona udawała, że go nie zna. Wskazała mu drogę, którą uciekał rzekomy czerwony lis, a wilk po kilku godzinach biegu zmarł z utraty zbyt dużej ilości krwi. Przez całą zimę żywiła się mięsem nieszczęsnego wilka. Kiedy jedzenie znowu się skończyło, poszła szukać kolejnej ofiary. Na swej drodze zauważyła wielką niedźwiedzicę, która zapytała się jej, czy nie widziała jej syna. Oczywiście lisica nic o tym nie wiedziała, lecz obiecała, że pokaże rozpaczającej matce grób niedźwiedzia. Kiedy obie płakały nad ciałem (lisica udawała), Kajortoq powiedziała, że wie, kto zabił jej syna. Pokazała na majaczącego w dali innego niedźwiedzia. Matka rzuciła się na niego i, choć została poważnie ranna, zabiła „winowajcę”. Wiedziała jednak, że jej minuty są policzone, więc oddała mięso lisicy. W ten sposób Kajortoq miała mięsa na cały rok.

Istnieje wiele lisich legend, które swoje korzenie mają w plemieniu Apaczów. Jedna z nich to „Lis i Jeleń”. Pewnego dnia lis napotkał na swej drodze Jelenia wraz z młodymi, których futro było naznaczone białymi plamkami. Zaciekawiony lis zapytał się łani, co zrobiła, że ich sierść wygląda tak, a nie inaczej. Odpowiedziała, że rozpaliła wielkie ognisko z cedrowego drewna, a iskry wypaliły niektóre miejsca na futrze malców. Lis był tak zachwycony efektem tego niecodziennego zabiegu, że postanowił uczynić to również ze swoimi dziećmi. Niestety iskry nie zdołały naruszyć sierści młodych, więc Lis wrzucił je do ogniska, myśląc, że być może tak uda się zmienić kolor. Młode nie były piękne i białe, lecz zostały spalone. Zapragnął zemsty na Jeleniu, budując ognisko wokół jego terenów, lecz zabrakło mu niezbędnego drewna i nie zdołał zranić łani i jej młodych. Nieszczęśliwy zawył żałośnie nad niedokończonym dziełem.

Plemię Yurok także ma swój mit z lisem w roli głównej. Dawno, dawno temu grupa Lisów zezłościła się na Słońce. Postanowili coś zdziałać, więc zorganizowali naradę. Po wielu godzinach debat ustalili, że dwanaście najodważniejszych Lisów złapie Słońce i uwięzi je. Zrobili oni długą linę ze ścięgien i żył. Czekali długie godziny, nim Słońce dotknęło czubka wzgórza. Wtedy Lisy szybko związały Słońce i przywiązały do góry. Rozboje Lisów zauważyli Indianie, którzy zabili zwierzęta i uwolnili Słońce. Jednak nie wszystko powróciło do normy, gdyż teraz w tym miejscu znajduje się ogromna wyrwa w ziemi, którą wypaliło Słońce.

Z półwyspu Labrador pochodzi mit o Kobiecie-Lisie. W małej wiosce mieszkał samotny myśliwy. Niemal codziennie wychodził na polowanie. Pewnego dnia zauważył, że jego mieszkanie jest dziwnie czyste. Zdarzyło się to kilkakrotnie, więc zaczął się zastanawiać, kto sprząta, gotuje i pielęgnuje małą chatynkę. Kilka dni później znów postanowił udać się na polowanie, lecz tym razem schował się w zaroślach, obserwując swój dom. Nagle zauważył, że do jego chałupy wkrada się lis. Myślał, że szuka jedzenia, więc czym prędzej przekroczył próg. Nie zastał jednak w domu lisa, a piękną kobietę przewieszoną przez ramię lisią skórą. Zapytana o to, czy to ona codziennie pielęgnowała jego dobytek, odpowiedziała, że owszem. Mówiła też, że była niegdyś jego żoną. Jednak nie pomieszkali oni długo ze sobą. Po niedługim czasie kobieta uciekła pod postacią lisa, a myśliwy już nigdy więcej jej nie ujrzał.

- Gumiguta

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

statystyka