niedziela, 17 sierpnia 2014

"Rzymianie atakują!"

Rzymianie, przynajmniej mi wydawali się surowi i okrutni, tak jak rzymska armia. Nic bardziej mylnego. Pod pozorem uporządkowania kryje się niezwykła cywilizacja o niewyczerpanej wyobraźni. Interesuje nas głównie religia, zaczerpnięta od Greków, ale oprócz tego postaram się dopowiedzieć trochę oryginalnych wierzeń i wymysłów.


Warto chyba zacząć od politeizmu rzymskiego, oczywiście w tym nie byli oryginalni. Ale bywały i czasy, kiedy próbowano wprowadzić wiarę w jednego boga. Sol Invictus było mieszanką Apolla i Mitry, czyli Grecji i Iranu. Z nazwy można wywnioskować, że wiara mocno łączyła się z Słońcem.  Chrześcijanie zawdzięczają temu bóstwu datę Bożego Narodzenia, 25 grudnia, w którym Rzymianie obchodzili święto Narodzenia Słońca Niezwyciężonego. Warto wspomnieć o najzagorzalszym zwolenniku Sol Invictus, cesarzu Aurelianie.

Rzym, jako imperium prawa miał mnóstwo nakazów czy zakazów, dla nas bez wątpienia absurdalnych. I tak zakazywano zmieniania miejscu pobytu plonów za pomocą magii. Moim ulubionym prawem jest nakaz występowania z prośbą do senatu, by móc popełnić samobójstwo.

Chrześcijanie i Rzymianie mieli ze sobą zatargi od zawsze. Nic dziwnego, że chrześcijanie uznali cesarza Nerona za Antychrysta, który miał zwyczaj używania płonących ciał chrześcijan na ucztach, jako pochodnie. Chrześcijanie po dojściu do władzy starali się odmienić zwyczaje rzymskie. Akty cielesne, będące dla Rzymian normalnością, ukazywaną na np. mozaikach, stały się dla chrześcijan wstrętną koniecznością o której nie wspominano publicznie. Rzymianie nie pozostawali w tyle, uważali, że chrześcijanie praktykują kanibalizm, wnioskowali tak z twierdzenia ich samych, że spożywają ciało i krew Chrystusa.

Rzymianie uwielbiali afrodyzjaki, choć nietypowe jak na dzisiejsze gusta. Cebula uchodziła za dość skuteczny wabik, ale także pot gladiatorów. Jeśli chodzi o gladiatorów to mieli i oni swoje fangril, które wspierały swych ulubieńców podczas walk. Uważano również, że krew gladiatora ma magiczne właściwości. Taką krew należało zebrać, gdy była jeszcze ciepła.

Poważni Rzymianie byli niezwykle przesądni. Kierowali się w życiu przysłowiem „nic nie dziej się przez przypadek”. Najlepszym zabezpieczeniem w życiu było zwracanie się do bóstw przy każdej okazji. Przy pełnieniu władzy bardzo ważną funkcję odkrywali wróżbici. W przypadku klęsk dotykających plony, składano ofiary, nawet z ludzi. Narodziny dziecka znowu wymagały wielu modłów i wypełnienia obrządków. Po pierwsze modlitwa do bóstwa opiekuńczego. Powszechnie uważano, że narodziny chłopca są o wiele łatwiejsze i mniej bolesne niż dziewczynki. Rzymianie stosowali hienę do wróżenia jak przebiegnie poród. Zależnie od którą łapę położy na brzuchu kobiety, prawa- prosty poród, lewa- śmierć. Kobieta powinna też rodzić w pozycji siedzącej. Pomimo tych wszystkich zabiegów dzieciobójstwo w Rzymie było akceptowane. Kiedy dzieci było za dużo, po prostu zostawiano je na pewną śmierć. Podobnie czyniono, gdy pan domu, ojciec nie przyjął dziecka. Kładziono noworodka u jego stóp i kiedy podniósł je i przytulił zostawało w domu.

Rzymianie przywiązywali dużą wagę do symboli. Znak fallus przynosił szczęście, toteż gorliwie malowano go na drzwiach, noszono jako biżuterię. Pszczoły również roznosiły szczęście wprost od bogów. Sowa za to symbolizowała negatywny omen, a jej krzyk gwałtowną śmierć. Wąż przynosił dobrobyt rodzinnie.
Po śmierci członka rodzinny, krewni obchodzili żałobę, podczas której stronili od kąpieli. Kobiety po śmierci męża nie czesały, Jeśli chodzi o włosy, to Rzymianie uważali, że są gniazdem nieczystych sił. Należało, więc po śmierci je obciąć i zakopać pod dębem. Najgorszą liczbą dla Rzymian była 17, choć posądzano liczby parzyste za niepomyślne.

Dzisiaj akt splunięcia uważamy za wzgardę, lecz Rzymianie mieli odmienne zdanie. Ślina miała magiczne i lecznicze właściwości. Zapaśnicy często opluwali swoje dłonie przed walka. Po śmierci cesarza wypuszczano orła, który miał dolecieć do krainy bogów i pomścić władcę. A i jeszcze jeden  z moich faworytów: bursztyn to mocz rysia.

- Sonia  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

statystyka