niedziela, 17 sierpnia 2014

Kilka legend i mitów Indian Północnych

HISTORIA STWORZENIA I ZNACZENIA MARZEŃ (Legenda Abenaki) 
Kiedyś dawno temu nie było żadnych kolorów, żadnego piękna, po prostu niczego nie było. Wielki Duch zdecydował się napełnić tę przestrzeń światłem i życiem. Dysponując swoją wielką władzą, nakazał rozpocząć proces tworzenia. Rozkazał Wielkiemu Żółwiowi, by wyszedł z wody i stał się lądem. Na skorupie żółwia, Wielki Duch stworzył świat. Był bardzo szczęśliwy. Wtedy powiedział, "Wszystko jest gotowe. Napełnię to miejsce życiem." Myślał i myślał, jaki rodzaju stworzeń uczynić. Gdzie by żyli? Co by robili? Co by było ich celem? Chciał ułożyć doskonały plan. Myślał tak mocno, że się zmęczył i zasnął. Jego sen wypełniały marzenia o tym co chce stworzyć. Widział w swoim śnie dziwne rzeczy. Widział zwierzęta pełzające na czterech nóżkach, inne na dwóch. Latające, skrzydlate stworzenia, inne pływające i mające płetwy zamiast rąk i nóg. Były rośliny wszystkich kolorów, pokrywające wszędzie ziemię. Owady naprzykrzały się, psy szczekały, ptaki śpiewały, a ludzie odwiedzali jeden drugiego. Wszystko wydawało się nie na miejscu. Wielki Duch myślał, że miał zły sen. Pomyślał, że nic nie może być tak doskonałe. Kiedy Wielki Duch obudził się, zobaczył bobra ogryzającego gałąź. Zrozumiał, że świat z jego snu stał się rzeczywistością. Wszystko o czym śnił, ziściło się. Kiedy patrzył, jak bóbr robi dom i tamę, by stworzyć staw dla jego rodziny, zrozumiał, że każda rzecz ma swoje miejsce i cel w czasie, i nic nie pojawia się bez powodu. Ta historia była przekazywana z pokolenia na pokolenie. Uczy nas, że nie wolno kwestionować naszych snów, gdyż one tworzą nasze życie. Warto, więc wierzyć w swoje marzenia i je realizować.

OFIARA ZNAD WODOSPADU NIAGARA (Legenda Irokezów)
Wody wodospadu Niagara, zwany Nee-ach-gah-rah (Grzmiąca Woda) są świętymi wodami dla ludzi Irokezów. Od wieków, Irokezi wierzyli, że dźwięk wodospadu był głosem potężnego ducha wód. Aż do połowy osiemnastego wieku, próbowali obłaskawić Ducha Wody poświęcając mu każdego roku dziewicę. Wysyłano ją w białym kanu ozdobionym owocami i kwiatami na krawędź wodospadu. W 1679 roku, Lela - córka wodza Orle Oko została wybrana na ofiarę, pomimo że żona wodza nie żyła a Lela była jego jedynym dzieckiem. Jeszcze przed jej śmiercią zaczęła ujawniać się rozpacz wodza. Przed ofiarowaniem zniknął w lesie, potem zaś wsiadł do swojego własnego kanu i popłyną ku wodospadowi w ślad za swoim dzieckiem gdzie oddał życie. Irokezi uważają, że „Po śmierci, stali się oni czystymi duchami uosabiającymi siłę i dobroć. Żyją nieopodal, pod wodospadem, a jego porykiwanie jest muzyką wydobywającą się specjalnie dla nich”. Wódz stał się Władcą Wodospadu a jego córka Panną Mgły.

DZIWNY POCZĄTEK ISTNIENIA KUKURYDZY (Legenda Abenaki)
Jakiś czas temu, zaraz po tym jak zostali stworzeni Indianie, pewien człowiek żył samotnie, z dala od innych. Nie znał ognia. Jadał korzonki, korę i orzechy laskowe. Bardzo tęsknił za towarzystwem. Kiedy zmęczyło go kopanie korzeni, stracił apetyt i przez kilka dni leżał marząc. Kiedy się zbudził, zobaczył kogoś stojącego w pobliżu i się przestraszył. Ale potem usłyszał głos pięknej kobiety i jego serce się uradowało. "Choć do mnie" wyszeptał. Ale ona nic nie uczyniła, a kiedy spróbował zbliżyć się do niej, uciekła. Śpiewał do niej o swojej samotności i błagał, by z nim została. W końcu odpowiedziała, "Jeśli zrobisz dokładnie to co ci każę, zostanę z tobą". On obiecał, że zrobi, co w jego mocy. Zaprowadziła go więc do miejsca, gdzie wszędzie była bardzo sucha trawa. "Teraz weź dwa suche kije," powiedziała mu, "i pocieraj nimi szybko o siebie trzymając je w trawie". Wkrótce poleciała iskra. Trawa zapaliła się, a ona powiedziała: "Kiedy zajdzie słońce, weź mnie i przewlecz po spalonej ziemi". "Och, nie zrobię tego!" wykrzyknął człowiek. "Musisz zrobić to, co ci karzę" powiedziała ona. "Gdziekolwiek mnie pociągniesz, tam wyrośnie coś podobnego do trawy, i ujrzysz coś podobnego do włosów wystających spomiędzy listków. Wkrótce nasiona tej rośliny będą mogły ci służyć". Człowiek zrobił to, co kazała mu piękna kobieta. A kiedy Indianie widzą jedwabiste włoski na kolbach kukurydzy, wiedzą, że piękna kobieta o nich pamięta.

WIELKI NIEDŹWIEDŹ I SZEŚCIU MYŚLIWYCH (Legenda Irokezów)
Sześciu ludzi poszło zapolować, lecz przez dłuższy czas nie znaleźli żadnej zwierzyny. Jeden z nich powiedział, że jest chory (który naprawdę był po prostu leniwy) i inni musieli nieść jego rzeczy, a czterech z nich niosło jego samego i przy okazji swoje toboły. Szósty człowiek grupy niósł kociołek. W końcu, gdy wszyscy byli już bardzo głodni, znaleźli tropy niedźwiedzia. Gdy je zobaczyli, rzucili na ziemię swego kompana i resztę rzeczy i pobiegli tak szybko jak tylko mogli za niedźwiedziem. Człowieka, którego nieśli, kiedy go upuścili, zerwał się na równe nogi i pobiegł za nimi. Był bardziej wypoczęty, więc dogonił niedźwiedzia i go zabił. Mężczyźni nie zauważyli, że w czasie swojej pogoni wznosili się coraz wyżej i wyżej. Wielu ludzi widziało ich w powietrzu, jak biegli, zawsze się wznosząc i zostali tam do dnia dzisiejszego. Można ich zobaczyć w gwiaździstą noc. Człowiek, który nosił czajnik jest w tym układzie gwiazd zwanych Wielkim Wozem. Natomiast mała gwiazda, jedyna w pobliżu Wielkiego Wozu to kociołek. Niedźwiedź jest najniżej położoną gwiazdą tworzącą zewnętrzny narożnik układu. Każdej zimy, kiedy przychodzi pierwszy mróz można zobaczyć na odrostach dębu krople oleju i te krople są krwią niedźwiedzia. Gdy je widać Indianie mawiają, że leniwy wojownik zabił niedźwiedzia.

PRĘGOWIEC AMERYKAŃSKI I NIEDŹWIEDZICA  (Legenda Irokezów) 
Niedźwiedzica zawsze myślała, że jest bardzo potężnym stworzeniem i zawsze chwaliła się swoją siłą przed innymi zwierzętami. Pewnego dnia pręgowiec spytał, "Dlaczego tak bardzo się chwalisz? Wcale nie jesteś taka potężna". Niedźwiedzica się rozgniewała i stwierdziła, że ma tak wielką moc, że gdy zechce to powstrzyma słońce przed codziennym wschodem. Pręgowiec wiedział, że słońce wzejdzie o normalnej porze, ale chciał zobaczyć jej porażkę. Gdy się okazało, że pręgowiec miał rację, zła niedźwiedzica ruszyła w jego stronę.  Pręgowiec uciekł w kierunku swojej jamy. Gdy był już blisko, niedźwiedzica go dogoniła i prawie go pochwyciła swoją wielką łapą. Nazajutrz pręgowiec wyszedł z nory, a na grzbiecie miał trzy pręgi, znaki po pazurach niedźwiedzicy, które to znaki nosi do dnia dzisiejszego.

ZBOŻE, MŁYNEK I KOJOT (Legenda Indian Caddo)
Pewna kobieta mieliła zboże w swoim ulubionym młynku zrobionym z pnia drzewa. Kobieta wrzuciła do środka zboże i mieliła je na mąkę przy pomocy pala umieszczonego wewnątrz młynka. W miarę jak mieliła, zauważyła, że więcej zboża znikało, niż wytwarzało się mąki, a po zmieleniu całego zboża okazało się, że uzyskała niewiele mąki. Zawołała, więc inną kobietę do pomocy. Okazało się, że druga kobieta otrzymała tak samo mało mąki jak pierwsza. Zawołały trzecią kobietę, która z werwą mieliła i mieliła, ale rezultat był taki sam jak wcześniej. Teraz wszystkie trzy stały zastanawiając się, jak to się stało. Przedyskutowały sytuację i doszły do wniosku, że to nie jest ten sam młynek.  Jedna z kobiet rozrąbała młynek na pół siekierą, tak, aby mogły mu się przyjrzeć od wewnątrz. Gdy podeszła bliżej aby go obejrzeć, młynek obrócił się na bok i potoczył po ziemi. Kobiety aż podskoczyły ze zdziwienia. Wtem ze środka wyskoczył kojot i uciekł. Kobiety zrozumiały, że kojot ukrył stary młynek a sam zamienił się w inny, aby zjadać ich zboże.

~Emyn

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

statystyka