niedziela, 17 sierpnia 2014

Magiczne rośliny

Szafran (łac. Crocus) był ważną rośliną w mitologii greckiej. Łacińska nazwa tej rośliny pochodzi od imienia nieszczęśliwie zakochanego Krokosa. Zapałał on miłością do nimfy Smilaks. Piękna kobieta nie odwzajemniła jego uczucia. Bogowie przemienili Krokosa w szafran, a Smilaks w kolcorośl (łac. Smilax). W starożytnym Rzymie z szafranu tworzono napoje miłosne, które wylewano na łoże małżeńskie tuż po ślubie. Miało to zagwarantować udane pożycie małżeńskie. W późniejszych czasach szafran stał się też symbolem trzeźwości i abstynencji.

Mit o Narcyzie chyba zna każdy. Piękny młodzieniec nie odwzajemnił miłości Echo, więc bogini Nemezis ukarała Narcyza. Czar sprawił, że zakochał się on we własnym odbiciu. Kiedy stęskniony Narcyz zmarł, na jego grobie pojawił się piękny, żółty kwiat. Ta roślina występowała także w micie o Persefonie i Hadesie. Kobieta zerwała go przed udaniem się do królestwa Hadesa. Mówi się, że narcyz jest kwiatem bogów podziemnych. Podobno można było odpędzić złe duchy, używając płatków narcyza.

Po złamaniu łodygi z jaskółczego ziela wydobywa się żółty sok. Według wierzeń ludowych jaskółki karmią tym płynem swoje młode, aby mogły widzieć przez resztę swego życia. Noszenie przy sobie tej rośliny powoduje załagodzenie konfliktów. Przez alchemików sok z jaskółczego ziela nazywany był „darem niebios” lub „kamieniem mądrości”. Alchemicy próbowali nawet z niego zrobić złoto. Mówiono też, że właściwie użyte ziele jest w stanie wyleczyć każdą chorobę.

Według Celtów głóg leczył złamane serca kochanków. Serbska kultura ukazuje tę roślinę jako sposób na zabicie wampira. Gaelowie widzieli głóg, jako roślinę wróżek. Kiedy głóg był w rozkwicie, nie wolno było go ścinać, aby nie narazić się na gniew tych stworzeń. Natomiast w starożytnej Grecji głóg utożsamiany był z bogiem małżeństwa – Hymenem. Ołtarze poświęcone temu bogowi, były przystrojone głogiem. Wianki panien młodych także były zrobione z tej rośliny. W Rzymie głóg chronił domowników przed czarami i urokami.

Naparstnica znana jest też pod nazwą „kwiat wróżek”. Małe, czarne kropeczki na płatkach są miejscem, w którym paluszki wróżek dotknęły kwiatu. Nie wolno było zrywać i brać naparstnicy do domu, gdyż to przynosiło pecha. Jednak z drugiej strony była też rośliną leczniczą, która mogła wyleczyć małe dziecko z uroku wróżek.

Teraz rozprawimy się ze światłolubną rośliną zwaną dziewanna. Rośnie o na nieużytkach i na innych słabych glebach (np. na piaskach). Z tego względu w polskiej tradycji powstało porzekadło „Gdzie rośnie dziewanna, tam bez posagu panna”. Ta kwitnąca na żółto roślinka ma funkcję ozdobną i leczniczą. Uważano, że chroniła ona przed nieszczęściem, katastrofami i pechem. Dobrze użyta potrafi także rozjaśnić włosy. Stała się też symbolem Matki Boskiej – podobno jej warkoczyki zostały utworzone z dziewanny. Jest ona ściśle związana ze słowiańską boginią dzikiej przyrody, łowów i wiosny - Dziewanną. Ususzone rośliny były palone w czasie Nocy Świętojańskiej.

Tojad zwany jest „Królową trucizn” lub też „Wilczą zmorą”. Stosowany był do unieszkodliwienia wilkołaków na terenach europejskich. W średniowieczu był też lekarstwem na likantropię. Zapobiegał też zamienieniu się w straszliwego wilka. Rodzice często wkładali pod poduszki swoich pociech tojad, gdyż wierzono, iż potrafi on odpędzić nocne potwory (głównie wilkołaki). Należało jednak uważać, gdyż jakikolwiek kontakt rośliny ze skórą mógł skończyć się tragicznie. Wiązki tojadu znajdowały się też wokół pastwisk i stodół, aby chroniły cenny inwentarz.

- Gumiguta

1 komentarz:

  1. Pozwoliłam sobie skorzystać z treści o Krokosie, ale z odnośnikiem.

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

statystyka