Pozycja kobiety w Ameryce Południowej była niższa niż na
północy. Od urodzenia dziewczynki i chłopcy byli inaczej wychowywani. Od
trzeciego roku życia dziewczyna zostawała pod opieką matki, a chłopiec pod
opieką ojca. Młode panny mogły uczyć się w specjalnych szkołach, które można
porównać do klasztorów, gdzie przyswajały umiejętności godne płci pięknej. Kobieta
musiała być przykładną żoną i matką, uzależnioną od mężczyzny.
Ale z góry przesądzone przeznaczenie kobiety nie
przeszkadzało jednostkom się wybijać. Kobieta miała dwie drogi, albo wyjść za
mąż, albo zostać kapłanką. Istniała jeszcze jedna profesja, prostytucja, która
tez była dość popularna. U Azteków nazywano je „córkami radości”, a państwo
utrzymywało domy publiczne. Co ciekawe, prostytutki, oprócz wiadomych
zdolności, były wyszkolone w lecznictwie. Najczęściej kobietom, którym udało
się wybić z utartego rytmu były władczynie. Jedną z nich była Pani z Tikai,
królowa Majów. Objęła władzę już w wieku 6 lat, znamy ją z pozostałych po niej
stelach.
U Majów pozycja kobiet była już nieco lepsza. Dowodzą tego
pochówki. Ale też ciekawe miasto Tonina, którym przez pewien czas władały
kobiety. Jedną z największych przywódczyń tego miasta była Pani K‘awil.
Najważniejszym, po prowadzeniu domu, zajęciem kobiet było tkanie. Wierzono, że
tkactwo było darem od bogów.
To kobiety zajmowały się domowymi rytuałami religijnymi. U
Majów kobiety odgrywały niezastąpioną rolę w religii. Samo przygotowanie
jedzenia było rytuałem, który mogła prowadzić jedynie kobieta. Kobiety
przygotowywały i podawały dani. Uprawiały też rolę i handlowały na targu.
Mężczyzna tylko przynosił do domu mięso. Największym honorem dla kobiety była
śmierć w połogu. Poród był porównywany do walki, jaką odbywa wojownik z
wrogiem.
W Ameryce Północnej kobieta posiadała równe prawa co
mężczyźni, choć nadal obie płcie zajmowały się sobie przeznaczonymi profesjami.
Kobiety zajmowały się domem, zbieractwem, wioską pod nieobecność mężczyzn,
którzy co rusz wyruszali a to na łowy , a to na wojnę. Indianie uważali kobiety
za źródło wszelkiego życia. Kobiety nieraz wyruszały z mężami na polowania na
bizony, gdzie zajmowały się oprawianiem już martwego zwierzęcia.
Kobiety zajmowały się wytwarzaniem broni i uzdrawianiem.
Uznawano, że kobiety dzięki pieśni łącza się z duchami, co pomaga w leczeniu. Indianki
musiały być wszechstronnie uzdolnione. Wytwarzały biżuterię, koce, ceramikę.
Podczas, gdy mężczyźni nieustannie poszukiwali swej mocy, swego jestestwa na
wojnie i polowaniu, kobiety miały to już w sobie. Nadnaturalny związek kobiety z księżycem
objawiał się w miesiączkowaniu. To był wręcz manifest jej mocy. Dziewczyna
podczas okresu poszukiwała w snach wizji przyszłości. Krew menstruacyjna mogła
odebrać mężczyźnie zdolność do polowania i walki, dlatego izolowano kobiety w
tym stanie od mężczyzn. W tych dniach kobieta stawała się ta potężna, że żadna
siła nie mogła nad nią zapanować, więc była też niebezpieczna.
- Sonia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz