Kolejny zamek z mojego regionu. Krasiczyn to jedno z
najpiękniejszych miejsc w Polsce z historią. Jedna z nich opowiada Zofii
Sapieżance, córce księcia Leona Sapiehy, nieszczęśliwie zakochanej w zwykłym
chłopcu, przyjacielu z dzieciństwa. Oczywiście jej rodzice nie pozwolili na
związek bogatej dziedziczki z służącym, chłopaka odesłali, a dziewczynę czym
prędzej chcieli wydać za mąż. W dzień zaślubin Zofia udało się do kaplicy w
wieży, pod pretekstem modlitwy. Chwile później wyskoczyła z okna. Od tego czasu
widuje się nocami białą postać, uwięzioną w korytarzach, poszukującej swego
ukochanego.
Mieliśmy już zamek szkocki, a teraz przyszła pora na coś
odmiennego, lecz jeszcze bardziej fascynującego. Wyspę Skye uznaje się za jedną
z najpiękniejszych, to na niej znajduje się Dolina Wróżek, Fairy Glen.
Oczywiście ja można wywnioskować z
nazwy, wierzono, że to miejsce jest zamieszkane przez wróżki. Kolejnym
magicznym miejscem na wyspie jest Beul-Ath
nan Allt, a na nasze to Most Wróżek. W tym miejscu trzeba wyjątkowo uważać.
Albowiem już nieraz ktoś zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach. Jedna z
legend przypisanych Mostowi Wróżek, opowiada o klanie MacLeod, a dokładnie o
żonie jednego z lordów, która była wróżką. Doczekali się syna, cudnego chłopca,
lecz pewnego dnia kobieta musiała wracać do swojego ludu. Na początku mąż nie
zgadzał się, ale w końcu wziął syna w ramiona i poszedł ukochaną. Doszli razem
do Mostu Wróżek, gdzie kobieta uniosła się na kolorowych skrzydłach w niebo.
Już zniknęła mężowi z oczu, kiedy u jego stop wylądował prawe jedwabiu z jej
słowami, żeby zachował to i rozwinął kiedy będzie potrzebował pomocy.
Przestrzegła, że nie może tego uczynić więcej niż trzy razy. Flaga jest
przechowywana w zamku Dunvegan, podobno rozwinięta już dwa razy.
Rzeźba w Ostrowie Tumskiej jest dosyć specyficzna. Pomnik
upamiętnia świętego Jana Nepomucena, można go znaleźć na placu Kościelnym. A co
jest tak niespotykanego? Łysy aniołek, który przypominał uczniowi mistrza
wykonującego pomnik, jego nowonarodzonego syna. Uczeń tak się radował, iż
postanowił bez zgody mistrza zrobić aniołka po swojemu. Oczywiście Mistrz nie
pochwalił tego i wyrzucił z pracy ucznia, ale wstawiła się zanim zona
nauczyciela, która zrozumiała intencję ucznia. Mistrz pozwolił wrócić uczniowi.
Z okolic mojego miasta Sanok, pochodzi legenda o cerkwi pochłoniętej przez
ziemię. Znajdowała się na górze Horodyszcze, gdzie istniała osada od X w.
Wszystko przez złą kobietę, która przeklinała ludzi, idąc do cerkwi. Gdy
przekroczyła próg świątyni, wszyscy ludzie wraz z nią zostali uwięzieni w
środku. Nagle zerwał się przeraźliwy wiatr, z nieba posypały się gromu, a
ziemia zatrzęsła. W okamgnieniu Cerkwia zniknęła pod ziemią. Jedynym śladem po
niej jest zagłębienie. Po tragedii ostali ludzie, którzy nie zdążyli dojść do
cerkwi, szybko opuścili osadę.
Dzisiaj perełka, czyli najbardziej nawiedzony zamek w
Polsce. Czocha. Skierujmy się więc do tego niezwykłego miejsca i już na progu,
znaczy moście możemy doświadczyć nienaturalnego zjawiska. Podobno przechodząc
mostem można usłyszeć lamenty i jęki żałobników, którzy wpadli tam niosąc
trumnę jednego z mieszkańców zamku, a kiedy weszli na drewnianą konstrukcję-
zawaliła się. Następnie można obejrzeć studnię w której pan zamku utopił swoją
niewierną żonę. Dopuścił się morderstwa po powrocie z długiej podróży, gdy
zastał żonę brzemienną z innym. W gniewie wepchnął małżonkę do studni. Jeśli
ktoś dobrze się przysłucha słychać kobiece wołania o pomoc. Podobno historia
powtarzała się dwukrotnie z następnymi panami i paniami zamku, dlatego studnia
zyskała nazwę „ Niewiernych Żon”. Po zamku przechadza się kobieca postać, Biała
Dama zamku Czocha. Kobieta miała na imię
Gertruda, jej pochodzenie sięga średniowiecza. Swój los zbłąkanej duszy
przypieczętowała wydaniem husytom swego brata, pana na Czocha. Husyci zabili
brata, ale w końcu zostali pokonani, a zdradliwą siostrę skazano na śmierć.
Ostatnia legenda mówi o niewyobrażalnym skarbie ukrytym gdzieś we włościach,
należącym do Ernesta Gutschowa, kolekcjonera sztuki i bogacza.
Klasztor Phugtal jest niezwykłym miejscem ze względu na
wygląd. Od razu przyciąga uwagę. Sprawia wrażenie plastra miodu wykutego w
skale. To niezwykłe miejsce wzniesiono w
XII w na wysokości 3800 metrów na klifie. Przez wieki to miejsce było
odizolowane i tylko wtajemniczeni wiedzieli o jego istnieniu, dopiero w XIX w.
za sprawą węgierskiego podróżnika, świat usłyszał o buddyjskim klasztorze
wykutym w klifie.
Jezioro Szkieletów lub Tajemnicze Jezioro leży w trudno
dostępnych Himalajach. Skąd ta nietypowo, niepokojąca nazwa? W czasie roztopów
lodowców zostają odsłonięte ludzie szczątki. Do tej pory nie zostało wyjaśnione
pochodzenia szkieletów, lecz stara legenda mówi o królu, który wraz z całym
orszakiem i ciężarną małżonką, wyruszył na pielgrzymkę, lecz w tajemniczych
okolicznościach wszyscy zginęli w tym właśnie jeziorze. Naliczono ok. 600
szkieletów wraz z różnymi, dosyć cennymi przedmiotami.
Powracamy do zamków. Szkocja, Edynburg ( uznany za
najbardziej nawiedzone miejsce w Europie), i to w stolicy znajduje się ponad
900 letni zamek nadziany duchami. A pod
całym miastem usiane są korytarze, lochy prowadzące do zamku, lecz nikt nie zna
wszystkich tajemniczych korytarzy. Ongiś wysłano młodego chłopca, by zbadał
lochy, miał grac na dudach żeby później go odnaleźć, ale nagle muzyka ustała, a
chłopiec zaginął na zawsze. Do dzisiaj słychać melodię. W 2001 roku
przeprowadzona największe badania na temat duchów w zamku, 2/3 odwiedzających
twierdziło, że spotkali ducha. Jeszcze jednego muzykanta można spotkać w zamku,
a raczej usłyszeć tylko jego muzykę. To bębniarz, który gra kiedy coś zagraża
zamku. W zamkowym więzieniu oczywiście starszą torturowani więźniowie. Jeden z
nich zginął bardzo nieprzyjemną śmiercią. Aby uciec, schował się w kontenerze,
gdzie wrzucano odchody. Zginął kiedy pojemnik został opróżniony na skaliste
zboczę. Od tego czasu można go wyczuć,
poprzez okropny smród. Najsłynniejszą biała damą tego zamku jest Lady Glamis,
oskarżona o czary i zabicie króla Jakuba V, została za to spalona. Od tego można usłyszeć stukanie robotników
wznoszących dla nich platformę na której spłonęła.
- Sonia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz