środa, 8 kwietnia 2015

Mitologia grecka i rzymska na chybił trafił



Wszelkie informacje, które wykorzystałam do stworzenia tego bloga, pochodzą z książki"Słownik mitologii greckiej i rzymskiej" - Pierre Grimal.


Strona 1


Aboriginowie – są w mitologii rzymskiej najdawniejszymi mieszkańcami środkowej Italii. Uważa się ich za synów drzew. Żyją nie znając praw, bez miast, tułając się, za pożywienie służą im dzikie owoce. Nazwa ich przeważnie przyjmowana jest na określenie „ludu pierwotnego”. Nimi to rządził król Latinus, gdy Eneasz przybył do Lacjum na czele swoich Trojan. Połączeni z Trojanami mieli utworzyć lud latyński, nazwany tak na cześć króla Latinusa.

Strony 4-5


Pierwsza wyprawa Achillesa (Wyprawa na Troję) - według „Iliady” armia grecka dotarła prosto z Aulidy do Troi. Ale przekazy późniejsze wspominają pierwszą próbę przybicia do brzegu, która się całkowicie nie udała. Za pierwszym razem, gdy flota opuściła Aulidę, aby zaatakować Troję, obrano mylny kierunek i zamiast przybić do Troady, Grecy wylądowali dużo dalej na południe, w Mysji. W przekonaniu, że są już w Troadzie, zaczęli pustoszyć kraj. Ale Telefos, syn Heraklesa i król tego kraju, wystąpił przeciw nim. Wywiązała się bitwa. W czasie walki Achilles zranił Telefosa włócznią. Potem zorientowano się, że nastąpiła pomyłka i Grecy wsiedli na okręty, aby popłynąć do Troi. Nie było im dane tam dopłynąć, gdyż burza rozproszyła flotę i wojsko każdej krainy znalazło się w swoim domu. Sam Achilles został rzucony na Skyros, gdzie znalazł się u boku żony i syna. I znowu Grecy się zebrali, tym razem w Argos. To właśnie tam Telefos, za radą wyroczni delfickiej, zwrócił się z prośbą do Achillesa, aby go wyleczył z rany, którą mu Achilles zadał, gdyż, wedle wyroczni, jedynie włócznia Achillesa mogła wyleczyć rany, które zadała.


Strona 15


Ajgajon – wśród gigantów sturakich (hekatonchejrowie) był jeden zwany przez bogów Briareusem, a przez ludzi Ajgajonem. Wraz ze swymi braćmi uczestniczył on w walce z tytanami, walcząc po stronie olimpijczyków. Po zwycięstwie i uwięzieniu tytanów w Tatarze, Briareus-Ajgajon kontynuuje swoją działalność. Raz przedstawia się Ajgajona, wraz z obu jego braćmi, w trakcie pilnowania tytanów w ich podziemnym więzieniu, a raz opowiada się, że Posejdon wynagrodził go za odwagę, którą się wykazał w walce, i oddał mu rękę swojej córki Kumopolei, zwalniając go z pilnowania tytanów. Gdy mieszkańcy Olimpu – Hera, Atena, Posejdon – chcieli skuć łańcuchem Zeusa, Tetyda wezwała na pomoc królówi bogów właśnie Ajgajona. Sama jego obecność, strach przed jego nadzwyczajną siłą wystarczyły, by odwieść mieszkańców Olimpu od powziętego projektu.


Strona 25


Altaja – córka Testiosa, żona Ojneusa, króla Kalydonu, oraz matka Dejaniry i Meleagra. Gdy jej syn miał siedem dni, mojry, które są czarodziejskimi bóstwami Przeznaczenia, przybyły do Altai, aby jej przepowiedzieć, że dziecko umrze, gdy głownia, która płonęła wówczas na palenisku, spali się całkowicie. Altaja natychmiast wzięła głownię, zgasiła i schowała w szkatułce. Według innych przekazów ta magiczna głownia była gałązką drzewa oliwkowego, którą Altaja wydała na świat w tym samym czasie, co syna. Otóż zdarzyło się, że Meleager w czasie polowania w Kalydonie zabił swoich wujów, braci Atali. Ta, rozgniewana, rzuciła do ognia głownię, z którą związane było życie jej syna. Meleager natychmiast umarł. Altaja powiesiła się z rozpaczy.

Strona 77


Drimakos – w dawnych czasach mieszkańcy wyspy Chios pierwsi prowadzili handel niewolnikami, co ściągnęło na nich gniew bogów. Wielu niewolników uciekło i osiedliwszy się w górach napadało na ziemie dawnych swych panów. Wodzem był ich niejaki Drimakos. Po długich walkach mieszkańcy wyspy zawarli układ: otrzymawszy obietnicę stałego okupu, niewolnicy mieli zaprzestać napadów. Mimo to wyznaczono cenna głowę Drimakosa. Ten, zmęczony życiem, namówił pewnego młodzieńca, którego darzył miłością, aby go zabił i za uciętą głowę odebrał należną nagrodę. I tak się stało. Lecz po śmierci swego wodza niewolnicy wznowili napadu. Wówczas mieszkańcy Chios wznieśli Drimakosowi sanktuarium i otoczyli go kultem. Drimakos we śnie ukazywał się mieszkańcom Chios ostrzegając każdego, ilekroć groziło mu jakieś niebezpieczeństwo ze strony niewolników.

Strona 215


Lymphae – bóstwa źródlane w ludowym micie latyńskim. Wcześnie utożsamiano je z nimfami. Utrzymywano, że te bóstwa raziły szaleństwem każdego, kto je ujrzał. Stąd wyrażenie „lymphatus”, oznaczające „szaleńca”.

Strona 249


Neptun – bóg rzymski utożsamiany z Posejdonem. Imię jego o niejasnej etymologii, zdaje się istniało od bardzo dawna w języku. Neptun, bóstwo żywiołu wodnego, nie posiadał przed utożsamieniem go z Posejdonem własnego mitu. Święto jego obchodzono w pełni lata, 23 lipca, w okresie wielkiej posuchy. Miał świątynię w kotlinie Circus Maximum, między wzgórzami Palatynatu i Awentynu, którędy niegdyś przepływał dość wielki strumień, i właśnie na przejściu przerzuconym przez jego wody wznosiła się kaplica boga. W tradycji rzymskiej Neptun miał wspólnie z nim czczone bóstwo żeńskie, zwane bądź Salacia, bądź to Venilia.


Strona 294


Polihymnia – jedna z dziewięciu muz, tak jak jej siostry córka Zeusa i Mnemosyne. Liczne tradycje przypisywały jej różne wynalazki: lirę,, a nawet uprawę roli. Z tego względu uchodziła za matkę Triptolemosa, którego miała urodzić ze związku z synem Aresa, imieniem Keleos lub Chejmarroos. Przypisywano jej jak i innym muzom rozmaite atrybuty: miała być opiekunką sztuki tanecznej lub geometrii, lub wreszcie historii. Jedna z tradycji widziała w niej matkę Orfeusza, którego miała urodzić ze związku z Ojagrem. Lecz na ogół za matkę Orfeusza uważa się muzę Kalliope. Platon cytuje mit, który uważa ją za matkę Erosa.

Strona 300


Potos – personifikacja pożądania miłosnego. Występuje w orszaku Afrodyty obok Erosa i Himerosa, nie bardzo się od nich różniąc. Uchodzi za syna Afrodyty. W mitologii syryjskiej, będącej pod wpływem wierzeń semickich, Potos był uważany za syna Kronosa i Astrate. Żaden osobny mit nie jest związany z Potosem, który jest jedynie pojęciem abstrakcyjnym.


Strona 321


Sikinnos – Kreteńczyk lub pewien barbarzyńca, który podobno ustanowił taniec satyrów, zwany „sikinnis”. Przypisywano ułożenie tego tańca także frygijskiej nimfie imieniem Sikinnis z orszaku Kybele.Strona 360Wyspa Tybrowa – w Rzymie opowiadano, że po wygnaniu Tarkwiniuszy, część ich posiadłości, rozciągających się bezpośrednio na północ od Miasta, poświęcono Marsowi. W ten sposób powstało Pole Marsowe. Był to właśnie czas żniw i cała równina pokryła się dojrzałym zbożem, zdecydowano więc, że zboże wrzuci się do rzeki, ponieważ było poświęcone bogu, a takiego nie można było spożywać, nie popełniając świętokradztwa. Woda była płytka i snopki zatrzymywały się na ławicach piasku, dając początek wyspie na Tybrze u stóp Palatynu.

Strona 363


Złoty wiek – Hezjod opisuje w „Pracach i dniach” mit odnoszący się do poszczególnych pokoleń, które następowały kolejno po sobie od początku ludzkości. Na początku był, powiada on, „ród złoty”. Było to w czasach, gdy na niebie panował jeszcze Kronos. Ludzie żyli wówczas jak bogowie, wolni od trosk, cierpień i nędzy. Nie znali starości, ale ciągle młodzi, spędzali swój czas na ucztach i uroczystościach. Gdy nadchodził moment śmierci, zasypiali łagodnie. I nie musieli pracować. Wszelkie dobra należało do nich samorzutnie. Ziemia sama rodziła obfite zbiory, a oni wśród pól żyli w pokoju. Z nastaniem rządów Zeusa ród ten zniknął z ziemi, pozostał jednak jako dobre duchy, strażnicy śmiertelników w szafarze bogactw. Taka jest w najstarszej formie opowieść o złotym wieku.



- Gumiguta

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

statystyka