czwartek, 9 lipca 2015

Rytuały i obyczaje Słowian cz. II


Dzisiaj będę nawiązywać przeważnie do związku Słowian z przyroda. Wszyscy nasi przodkowie byli głęboko związani z naturą, z tym co ich otaczało, czego do końca nie rozumieli, a wzbudzało to w nich strach i zdziwienie.  Samo słowo „gaj” znaczy tyle co „grodzić”, z czego można wnioskować, iż od bardzo dawna gaje były to niedostępne dla wszystkich miejsca. Dla Słowian świętymi miejscami były gaje w których składano ofiary bogom, a które z takim zawzięciem niszczyli chrześcijanie. Zazwyczaj w centrum świętego gaju rosło stare drzewo, często dąb ( drzewo przeznaczone Perunowi lub Trzygłowa).  W źródłach historycznych najwięcej jest o świętych gajach na Pomorzu.  Święte gaje ogradzały płoty albo stworzone przez człowieka albo naturalne. Przed wejściem do niego należało się podać rytuałowi oczyszczającemu.  Gaje można trochę porównać do parków, albowiem człowiek nie miał prawa wycinać tam nic, zmieniać czegokolwiek, obowiązywał tam zakaz niszczenia zieleni. Człowiek mógł tam się schronić i nie podlegał każe, cokolwiek uczynił. Do gaju nie wznoszono broni, nie urządzano polowań, zwierzęta, które tam żyły często oswajały się. Człowiek mógł przebywać w świętej granicy tylko za dnia, po zmroku gaj należał do sił nadprzyrodzonych.
Jak już wspominałam przyroda dla Słowian było bardzo ważna, nic więc dziwnego, że większość drzew została przypisana jakaś nadprzyrodzona właściwość. Bardzo starym zwyczajem do niedawna, nawet praktykowanym było sadzenie drzewka z okazji narodzin dziecka. Wybierano zazwyczaj długowieczne gatunki. Takie drzewo było duchowym rodzeństwem dziecka, rosło wraz z nim i umierało, kiedy człowiek kończył życie. Drzewa  posiadały duszę, dlatego należało się z nimi dobrze obchodzić. Uważano min. iż drzewa leczą i w nich zamieszkują różne istoty.
Chyba najważniejszym dla Słowian drzewem był dąb, co nie odróżnia naszych przodków od ludów europy. Jak wspominałam było to drzewo poświęcone ważnemu bóstwo Perunowi, sprawującemu piecze nad zjawiskami atmosferycznymi.  Najczęściej składano mu ofiarę pod dębem, gdzie palił się święty ogień. Niektóre mity mówią o istnieniu drzewa kosmicznego( drzewo nie było wspólne dla wszystkich wierzeń ludów słowiańskich), na którym opierał się świat. I tym właśnie drzewem miał być dąb. W jego koronie podobno mieszkał ognisty ptak, pośrednik bogów z ludźmi. Był on nazywany różnie, wyobrażano go sobie, jako koguta, który wyznaczy swoim pianiem koniec świata. Drugim mieszkańcem drzewa był żmij, ni smok, ni wąż, który czyhał przy korzeniach.  
Bardzo stare dęby były symbolem nieśmiertelności. Jedna z legend dotyczy także Lecha, Czecha i Rusa, który podczas polowania zobaczyli przepięknego jelenia miedzy trzema młodymi dębami, ale Lech zatrzymał swoich towarzyszy i nie pozwolił zabić zwierzęcia, gdyż rozpoznał w nim postać Światowida.  Za radą jednego z kapłanów tegoż boga Lech założył w tym miejscu gród Rogalin, miejsce kultu Światowida. Głuche dęby to takie, które późno kwitną, a miały one niezwykłe właściwości dla Słowian- leczyły z różnych przypadłości. Żaden przykładny Słowianin nie wyobrażał sobie kiszenie ogórków czy kapusty w beczkach z innego drewna niż dębowe.
Na koniec zostawimy w spokoju florę i przejdę do fauny. Ptaki zawsze onieśmielały ludzi swoimi zdolnościami do lotu. Dumne żurawie były np. przewodnikami dusz do Wyraju. Moje ulubione ptaki- sowy zwiastowały często śmierć albo inne nieszczęście, ale nie pozbywano ich się z okolic domostw, albowiem żywią się głównie gryzoniami, chroniąc zbiory. Raróg, ptak drapieżny, dawniej bardzo drogi ptak używany do polowań był czczony, jako symbol boga Swaroga. Sokolnictwo było dla Słowian bardzo ważnym zajęciem, którego nie mógł się imać byle kto. 

- Sonia 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

statystyka