piątek, 19 sierpnia 2016

“Pamiętnik z przyszłości” - recenzja

Tytuł: „Pamiętnik z przyszłości”
Autor: Cecelia Ahern
Wydawnictwo: Akurat
Ilość stron: 430 
 
 
„Mroczne rodzinne tajemnice, trudne decyzje, wielkie nadzieje i bolesne rozczarowania… oraz magia, ukrywająca się w gąszczu codziennych zdarzeń. Trudno sobie wyobrazić bardziej bolesne zderzenie z rzeczywistością od tego, jakiego doświadczyła 16-letnia Tamara Goodwin. Po nagłej śmierci ojca raptownie kończą się luksusy i dostatki – dziewczyna musi przeprowadzić się na wieś, do skromnego domu krewnych. Jedną z niewielu rozrywek, na jakie może sobie pozwolić, są książki z biblioteki objazdowej. Pewnego dnia w ręce Tamary trafia zagadkowa, oprawiona w skórę księga zamknięta złotą kłódką. To pamiętnik – o tyle niezwykły, że pisany ręką Tamary, z wpisami z dni, które dopiero mają nadejść… Czy wiedza o przyszłości pomoże dziewczynie w zmaganiach z trudnym losem? A może lepiej nie podejmować walki z przeznaczeniem?”
 
Fabuła 9/10 
 
Książka opowiada o metamorfozie rozkapryszonej nastolatki w młodą, myślącą kobietę. Przecież nic bardziej nie zmienia człowieka niż traumatyczne przeżycia. Jeśli doliczyć do tego rodzinne tajemnice, chorobę matki, ciągle pilnującą ciotkę i chrząkającego wuja to robi się z tego niezły bałagan. Tamarze w przezwyciężeniu jej problemów i zrozumieniu siebie pomaga nie tylko tytułowy pamiętnik z przyszłości, ale również wspaniała zakonnica - siostra Ignacjusz, która zna ją lepiej niż ona sama. Oczywiście nie mogło się obyć bez wątków miłosnych, w których sama Tamara nieźle namieszała. Ale to już inna historia. Tak czy inaczej na pewno każdy z nas się zastanawiał co by zrobił gdyby znał przyszłość. Czy warto walczyć z tym co nadejdzie, czy warto zmieniać decyzje? Osobiście uważam, że warto. Tamara również. W innym wypadku nie rozwiązałaby tajemnicy swojej rodziny i nie pomogła im. 
 
Bohaterowie 9/10 
 
Autorka dała nam tutaj szerokie spektrum charakterów: od tytułowej wkurzającej nastolatki, poprzez jej matkę Jennifer, która po śmierci męża straciła kontakt z rzeczywistością, następnie wydawać by się mogło, że nadopiekuńcza ciotka Rosaleen ma złote serduszko ,bo poświęciła swoje życie dla dobra innych – o nie, nic bardziej błędnego, kończąc na wuju Arthurze, który tak jak wspomniałam wcześniej porozumiewa się jedynie przy pomocy chrząknięć, ale tylko do pewnego momentu. Nie należy również zapominać o siostrze Ignacjusz, która jako starsza osoba, jest wspaniałym, dobrym człowiekiem i pomaga każdemu bez względu na to czy na to zasługuje ,czy nie. Jak widać mamy tutaj prawdziwą plejadę gwiazd. 
 
Styl 9/10
 
Czytało mi się lekko i przyjemnie. Opisy nie były przytłaczające, a miały na celu przybliżenie otoczenia, w którym działa się akcja, a także zrozumienie zachowań bohaterów. Niejednokrotnie zastanawiałam się co też kryło się pod zachowaniem Rosaleen i nie zawiodłam się – toż to prawdziwa „perełka”. Autorka w ostatnich rozdziałach opowiedziała nam całą historię jej życia. Nie byłam rozczarowana. Ocena końcowa 9/10 Zdecydowanie polecam „Pamiętnik z przyszłości” jako rewelacyjną książkę. Nie dość, że nie mogłam się od niej oderwać, to jeszcze mój mózg ciągle analizował wszystkie wydarzenia. Nie tylko te z książki, ale również te życiowe. Myślę, że każdy czytelnik znajdzie w niej coś dla siebie, aczkolwiek podejrzewam, że w większości sięgnie po nią żeńska część. Bo któż z nas nie boryka się z rodzinnymi sekretami i nie chciałby, aby w nasze ręce wpadł tytułowy pamiętnik z przyszłości? O ileż życie byłoby prostsze, gdybyśmy wiedzieli jakich sytuacji unikać…
Bardzo dziękuję wydawnictwu Akurat oraz firmie Business & Culture za możliwość przeczytania książki.
 
 
 
- Frey

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

statystyka