sobota, 16 sierpnia 2014

Legendarne ostrza

Miecz – symbol władzy, potęgi i siły. Ta broń towarzyszyła przez wieki rycerzom i królom, choć na każdym kontynencie wyglądała nieco inaczej. Miecze nie służyły tylko do krwawej walki, ale też pełniły funkcję reprezentacyjną oraz przywoływały dawne mity i legendy. Przedstawię Wam kilka mieczy, które odcisnęły swoje piętno w naszej historii i świadomości.

Kusanagi-no-tsurugi zwano także ‘mieczem zbierających się na niebie chmur’. To legendarny japoński miecz, który był symbolem władzy cesarskiej. Z tym orężem wiąże się pewien mit. Wygnany bóg wiatru i opadów, Susanoo, osiedlił się na Ziemi, gdzie wykonał kilka zadań, które go rehabilitowały. Pewnego dnia Susanoo napotkał na swej drodze młodą dziewczynę. Była ona ‘obiadem’ dla ośmiogłowo-ośmioogoniastego węża. Zmyślny bóg najpierw upił stwora, a naste pnia poćwiartował go na małe kawałeczki. Nagle jego miecz wyszczerbił się, gdyż w jednym z ogonów natrafił na inny miecz. Okazało się, że broń była tak ostra i potężna, że można nią było rozciąć ziarenko piasku. Ofiarował ją swojej siostrze Amaterasu, za której obrażenie został wygnany.

Gram według mitologii nordyckiej był mieczem Sigmunda z rodu Wölsungów, a następnie jego syna o imieniu Sigurd. Podobno broń została wbita w pień Barnstokka przez samego Odyna. Sigmund wyjął oręż, lecz król Gotalandu rościł sobie pretensje o ten przedmiot. Gdy Sigmund odmówił, rozgorzała się wojna. Z rodu Wölsungów przeżył tylko Sigmund, a Odyn roztrzaskał legendarny miecz. Dopiero po jakimś czasie oręż zyskał nowego właściciela – Sigurda.

W „Pieśni o Rolandzie”, najsłynniejszym eposie rycerskim, tytułowy hrabia dzierżył wykonany z najlepszej stali miecz, który zwał się Durendal. Roland siał postrach pośród wrogów, wywijając potężnym orężem. Durendal był podarunkiem od samego Karola Wielkiego. Była to niezwykła broń, biorąc pod uwagę relikwie w niej zawarte – ząb świętego Piotra, krew świętego Bazylego, włosy świętego Dionizego i kawałek szaty Najświętszej Marii Panny. W eposie natomiast Roland pragnie zniszczyć drogocenny miecz, by nie wpadł w niegodziwe ręce Saracenów. Niestety hrabia poległ, a próby unicestwienia oręża sprawiły, że w Pirenejach powstała wielka szczelina zwana Szczerbą Rolanda. Obecnie miecz można zobaczyć w Rocamadour we Francji.

„Miecz ów króla Bolesława, dany mu przez anioła, nazywa się Szczerbiec, jako że gdy król z polecenia anielskiego przybył na Ruś [1018 r.], uderzył w Złotą Bramę… od czego miecz poniósł niewielki ubytek, zwany po polsku szczerbiną…” – Kronika Wielkopolska
Szczerbiec - miecz koronacyjny królów polskich. Według legendy należał do pierwszego króla Polski, Bolesława Chrobrego. Udokumentowano użycie miecza w koronacji Władysława Łokietka. Nie jest on potężnym orężem – liczy sobie niecały metr długości. Na rękojeści widnieją symbole Baranka Bożego i Czterech Ewangelistów. Na głowicy zaś znajduje się litery Alfa i Omega. Na trzonie umieszczone są imiona Ewangelistów, a na jelcu modlitwa do Boga. Legenda mówi, że swoją nazwę miecz zawdzięcza Bolesławowi Chrobremu, który w 1018r. wyszczerbił go, uderzając nim o Złotą Bramę w Kijowie.

Narsil, czyli ‘Ognista poświata’ był mieczem przekazywanym z pokolenia na pokolenie kolejnym królom Gondoru. Oręż wykuto w Pierwszej Erze przez krasnoludzkiego kowala Telchara z Nogrodu. Król Gondoru, Elendil, walczył Narsilem podczas finałowej bitwy pierwszej wojny z Sauronem. Wtedy to miecz został złamany. Broń ta jednak nie została zapomniana, a przed wyprawą Drużyny Pierścienia przekuto go w nowy miecz – Andúril. Od tej pory mieczem władał sam Aragorn.

Miecz z Kamienia to miecz, który król Artur wyjął z ogromnej skały. W dzień Bożego Narodzenia zebrał się tłum gapiów, aby zobaczyć tajemniczy oręż wbity w kowadło i kamień. Żaden rycerz nie był w stanie wyjąć miecza, a gdy młody giermek Artur podszedł do broni, on bez trudu ją wyciągnął. Tego czynu miała dokonać osoba, której przeznaczeniem jest zostać królem i przywrócić pokój w Brytanii. W ten oto sposób niepozorny Artur został władcą Brytanii.

Excalibur, czyli miecz króla Artura, jest chyba najsłynniejszą bronią białą epoki średniowiecza. W sztuce przedstawiany jest dwojako. Jedni mówią o lekkim i poręcznym mieczu, a drudzy twierdzą, iż Excalibur to oburęczny miecz bojowy. Legenda mówi, że tę broń król Artur dostał ją od samej Pani Jeziora. Podobno miecz był niezniszczalny, a pochwa sprawiała, że jej właściciel nie mógł odnieść żadnych ran wojennych. Jest często mylony z Mieczem z Kamienia, choć istnieje pogląd, który mówi o tym, że zastąpi go na jego miejscu, jeśli tylko zostanie przelana ogromna ilość celtyckiej krwi.

- Gumiguta

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

statystyka