Według Hezjoda na początku było 3
Cyklopów – Arges, Brontes i Steropes. Wszyscy oni byli synami Uranosa (boga
nieba) i Gai (bogini ziemi). Homer wspomina też o innych cyklopach, którzy byli
śmiertelnymi pasterzami. Najbardziej znany z nich był syn Posejdona i Toosy –
Polifem. Został on oślepiony przez Odyseusza, który ugodził go rozżarzonym
drągiem. Jedyne oko cyklopów może wywodzić się z cechu kowalskiego. Kowale
często nosili łatkę na oku, aby ochronić je przed odpryskami i iskrami. Jeszcze
inni wiążą cyklopy z prehistorycznym, karłowatym słoniem, którego szczątki
znajdowano w Grecji. Czaszka ssaka jest dwukrotnie większa od naszej, a na
‘czole’ widnieje jama nosowa, która przypomina oczodół.
Sfinks był kreaturą o ciele lwa,
głowie kobiety i skrzydłach orła. Podobno była córką Chimery i Ortrosa.
Stworzenie to jest znane z mitu o Edypie. Mężczyzna zmierzał w kierunku Teb,
gdy przed nim wyrosła ta istota. Sfinks zadał mu zagadkę: „Co to za zwierzę,
które rano chodzi na czterech nogach, w południe na dwóch, a wieczorem na
trzech?”. Edyp poprawnie odpowiedział, mówiąc, że jest to człowiek (raczkuje
jako niemowlak, chodzi na dwóch nogach jako dorosły, a podpiera się laską jako
starzec). Dotychczas nikt nie przeskoczył tej łamigłówki. Zrozpaczony Sfinks
rzucił się w przepaść.
Chimera była potworną kreaturą,
ziejącą ogniem. Miała tułów i pysk lwa, dodatkowy łeb kozy wyrastający z karku
i ogon zakończony paszczą jadowitego węża. Chimera przybyła z Licji (dzisiejsza
Turcja), gdzie znajdują się liczne szczeliny, z których wydobywa się metan. Gaz
często się palił, więc tubylcy oznaczyli te miejsca jako siedliska chimer.
Podobno legendarny król Licji, Amisodarus, chował w tych rozpadlinach
straszliwe monstra. Stworzenie zostało zestrzelone przez przez Bellerofonta i
Pegaza, które zdołał okiełznać.
Empusa była córką Hekate i ducha
Mormo. Nie była grzeczna i ułożona. Jej mroczna strona ujawniała się, gdy
spoglądała na śpiących młodzieńców. Wtedy budziło się w niej pragnienie krwi i
świeżego mięsa. W sztuce ten straszliwy bóg strachu był ukazywany jako kobieta
w ozdobnych, mosiężnych butkach i z ognistą fryzurą. Później przedstawiano ją z
jedną nogą z mosiądzu, a drugą jako kopyto osła.
Cerber był dość hardkorowym żyjątkiem
w mitologii greckiej. To trzygłowy piekielny ogar z wężem zamiast ogona,
grzywie stworzonej z tych samych gadzin, a także z pazurami lwa. Mówi się, że
jest on synem Echidny. Nie dziwota, że Cerber wyrósł na takiego wariata, skoro
jego ojcem był nie kto inny jak Tyfon (o nim za chwilę). Ujarzmienie Cerbera
było jedną z 12 prac Heraklesa. Mówi się, że takie wyobrażenie ogara zostało
zaczerpnięte ze stuki – malarze i rzeźbiarze często przedstawiali psy bardzo
blisko siebie. Odbiorca ulegał złudzeniu, że trzy stworzenia są tak naprawdę
jednym.
Tyfon określany był cudownym mianem
„Ojca Wszelakich Potworów”. Bały się go nie tylko gorgony, tytani, inne
monstra, ale nawet sami bogowie! To najmłodszy syn Gai i Tartarosa. Ojczulek
Cerbera był tak potężny, że zahaczał głową o gwiazdy, jego ramiona były tak
wielkie, że obejmował na raz całą ziemię. Przypisywano mu wszelkie gadzie cechy
wyglądu – z tułowia człowieka wyrastało 100 smoczych głów, a zamiast nóg
posiadał przeogromny ogon żmii. Jego całe ciało było pokryte ciężkimi
skrzydłami, a z jego oczu zionęły ogniste płomienie. Został pokonany przez
Zeusa, który przygniótł go górą Etną. Od tego czasu wybuchy wulkanu świadczą o
piorunach ciskanych przez najwyższego boga, a trzęsienia ziemi oznaczają próbę
ucieczki Tyfona.
Minotaur, kreatura o ciele człowieka
i głowie byka, był niezwykle okrutnym stworzeniem, które żyło w kreteńskim
Labiryncie, zaprojektowanym przez Dedala. Tezeusz był tym, który zabił
Minotaura. Wraz z szaleńczo w nim zakochanej Ariadnie znalazł sposób na
potwora. Jej kłębek wełny pomógł mu wrócić do wejścia Labiryntu po ugodzeniu
mieczem Minotaura. Mit zyskał na znaczeniu, kiedy Kreta stała się dominującą
siłą na terenie Morza Egejskiego. Ateny jeszcze wtedy raczkowały i chowały się
za potężną Kretą. Kreteńczycy czcili swego boga słońca pod postacią czarnego
byka. Kapłan w masce tego zwierzęcia zabijał młodych mężczyzn i kobiety, aby
zaskarbić sobie przychylność boga. Zabicie Minotaura symbolizuje zerwanie
symbolicznych łańcuchów jarzma i początek potęgi Aten.
Meduza była najmłodszą i
najgroźniejszą z trzech gorgon. Była także śmiertelna, co odróżniało ją od jej
sióstr, które mogły żyć wiecznie. Niegdyś była piękną panną, a nie potworną
maszkarą. Posejdon był nią tak zauroczony, że w końcu posiadł ją na kamiennej
podłodze w świątyni Ateny. Atena tak się rozwścieczyła, że przemieniła
dziewczynę w potwora z wężami zamiast włosów. Jedno spojrzenie Meduzy mogło
zamienić ofiarę w kamień. Nieszczęśnik mógł jednak zostać ożywiony, jeśli wyleje
się na niego kilka kropel łez jednorożca. W końcu została pozbawiona głowy
przez Perseusza, który użył lustra, aby zająć czymś jej uwagę.
Charybda i Skylla były potworami
morskimi, żyjącymi w Cieśninie Mesyńskiej. 6-głowe monstra pływały bardzo blisko
siebie, więc niemal niemożliwym było przepłynięcie między nimi. W „Iliadzie”
Homera Odyseusz przepływa bliżej Skylli, przez co ginie 6 jego żołnierzy, lecz
on sam przeżywa. Powstał także związek frazeologiczny „znaleźć się między
Scyllą i Charybdą”, oznaczający sytuację, w którym niebezpieczeństwo czyha na
nas z dwóch stron.
Syreny, czyli greckie femme fatale,
były pięknymi pannami, które czarowały morskich podróżników swym
niepowtarzalnym głosem. W ten sposób kierowały ich na wystające z morza skały,
o które roztrzaskiwali swoje okręty, a sami wpadali w łapy Syren. W „Iliadzie”
Odyseusz rozkazał załodze zatkać uszy, lecz on sam zapragnął usłyszeć piękny
głos Syren. Przywiązał się do masztu i, choć bardzo chciał ruszyć w stronę
kobiet, to jednak siłą rzeczy pozostał na pokładzie. W tej chwili Syreny są
błędnie przedstawiane jako kobiece istoty z rybimi ogonami. Ich pierwotna forma
ukazuje je jako sporych rozmiarów ptaki o ludzkim tułowiu i głowie. Historycy
kojarzą Syreny z kobietami sycylijskimi. Grupki ladacznic stały na brzegach
portów i wabiły żeglarzy swoim śpiewem. Zazwyczaj ich urokom (często wątpliwym)
ulegali żołnierze, którzy stracili bliskich, a ich morale były bardzo
osłabione. Roztrzaskanie statku o skały jest metaforą moralnego upadku, który
jest spowodowany uwiedzeniem przez kobietę.
- Gumiguta
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz