Ghul to stwór żywiący się ciałami
zmarłych, pożerający trupy nawet nazajutrz po pogrzebie. Czasem także atakuje
żywych (kiedy jest głodny lub wściekły), swoje ofiary rozszarpuje. Jest wrażliwy
na srebro, ostre światło oraz ogień. Ghule były niebezpieczne, szczególnie
jeśli nie posiadało się wymienionych przedmiotów (nawet jeśli się je posiadało,
też należało bardzo uważać). Atakowały raczej grupowo. Ghulstanowi pozostałość po koniunkcji sfer. W
wigilię Saovine według wierzeń wiejskich ghule zgrzytają zębami.
„Nie byłbym tego taki pewien - Geralt
wskazał na ostatniego wisielca, który,choć dyndał wysoko, zamiast stóp miał
poorane pazurami, skrwawione kikuty ze sterczącymi kośćmi. - Spójrzcie. To
robota ghuli.
- Upiorów? - Zoltan Chivay cofnął
się, splunął. - Trupojadów?
- Jak najbardziej. W nocy wśród lasów
musimy się strzec.”
Jednorożec - stworzenie podobne do konia
z jednym, długim(czasami spiralnie skręconym) rogiem na czole, jednorożce dają
się złapać tylko dziewicom. Zmieniają kolor wraz z wiekiem. Potrafią
przemieszczać się między równoległymi rzeczywistościami, mogą przemieszczać się
też w czasie (czwarty i piąty wymiar). Są inteligentne, porozumiewają się
telepatycznie. Nienawidzą Ludu Olch, który kiedyś oszukał je i wykorzystał do
podróży między światami. Aen Elle nazywają je Jednorogami. Elfy przekonały się
na własnej skórze, do czego zdolne są te stworzenia. Rana zadana rogiem żywego
jednorożca lub pociskiem o grocie z tego materiału nie chce się goić, a
przeszyta nim istota umiera w męczarniach. Nasz najbardziej znany jednorożec –
Ihuarraquax, zwany przez Ciri Konikiem – to jednorożec o białej maści, który
wraz z Ciri wędrował przez pustynię Korath, gdzie znalazł się, prawdopodobnie
niechcący, przenosząc się w czasoprzestrzeni. Ciri uzdrowiła go z jadowitej
rany zadanej przez piaskowego potwora. W zamian Ihuarraquax ochronił ją przed
innymi jednorożcami i pomógł uciec ze świata Aen Elle. Fragment traktuje o
spotkaniu Ciri z jej pustynnym przyjacielem w Aen Elle.
„Z drugiej strony wyłonił się jeszcze
jeden jednorożec. Ten był całkowicie biały, od czubków uszu po koniec ogona.
Chrapy tylko miał różowe, a oczy czarne.
Biały jednorożec zbliżył się. I
powoli, powolutku złożył głowę na jej łonie. Podniecenie było tak silne, że
Ciri aż jęknęła.
Wyrosłem, rozbrzmiało w jej głowie.
Wyrosłem, Gwiazdooka. Wtedy, na pustyni,nie wiedziałem, jak należy się
zachować. Teraz już wiem.
- Konik? - jęknęła, nadal wisząc
niemal na dwóch kłujących ją rogach.
Imię moje Ihuarraquax. Pamiętasz
mnie, Gwiazdooka? Pamiętasz, jak mnie leczyłaś? Ratowałaś?
Cofnął się, odwrócił. Zobaczyła ślad
blizny na jego nodze. Poznała. Pamiętała.
- Konik! To ty! Ale byłeś przecież
innej maści...
- Wyrosłem.”
Driady (zwane również dziwożonami) -
mieszkanki i strażniczki Brokilonu. Znane z niesamowitych umiejętności
łuczniczych (potrafią z 200kroków zastrzelić człowieka) oraz swojej miłości do
drzew, lasu i muzyki.Ubierają się w stroje maskujące oraz smarują się różnymi
maściami, aby były jak najmniej widoczne wśród drzew. Mają unikatowe dla swej
rasy umiejętności, takie jak kształtowanie drzew przy pomocy woli czy
bezszelestne poruszanie się po każdym podłożu. Dość ważnym szczegółem, na który
warto zwrócić uwagę, jesfakt, że wśród driad występuje tylko płeć żeńska, a do
rozmnażania wykorzystują ludzkich bądź elfich mężczyzn (los taki spotkał barona
Freixeneta). Czasem też wychowują normalne ludzkie dzieci na driady, lecz te
noszą dostrzegalne ślady "człowieczeństwa". Wspomnę też o chyba
najsmutniejszej postaci z książki – o Milvie. Maria Barring, znana jako Milva
(elf. "Kania"), przez elfy zwana"Sor'ca" (elf.
"Siostra") pochodziła z Górnego Sodden. Była łuczniczką, jednym z
niewielu ludzi tolerowanych w Brokilonie. Została przygarnięta przez driady
(ale nią nie była!) Przewodziła czterem fikcyjnym wyprawom przeciwko driadom,
mającym na celu zredukowanie ilości chętnych do takich wypraw. Gdy jej działalność
została odkryta, znikła. W czasie drugiej wojny z Nilfgaardem przeprowadzała do
Brokilonu rozbite komanda Scoia'tael. Wtedy też zaszła w ciążę z jednym z
elfów. Towarzyszka Geralta, w czasie wyprawy roni dziecko. Ginie (jako pierwsza
z drużyny) na zamku Styggapostrzelona przez łucznika w brzuch.
Krasnolud to rasa humanoidalna.
Wzrostem dorosły krasnolud sięga ludzkiemu mężczyźnie mniej więcej do piersi.
Są dużo lepiej zbudowani od nas, dzięki czemu są silniejsi i wytrzymalsi, noszą
długie brody(wiek dojrzały osiągają, kiedy sięga ona dopasa - jest to ok. 55
lat). Są świetnymi żołnierzami, doskonale znają się na wszelkich rzemiosłach,
mają niezwykłą smykałkę do interesów. Nieco grubiańscy, ale zwykle weseli i
pogodni. Rodzinną ziemią krasnoludów jest Mahakam. Niektórzy z młodych
krasnoludów wstępowali do komand Scoia'tael. Poniżej przedstawię chyba ulubionych
krasnoludów z „Wiedźmina”: Zoltan Chivay jest weteranem II wojny z Nilfgaardem,
przyjacielem Geralta. Ich drogi zeszły się, kiedy Geralt ze swoją drużyną
zmierzał z Brokilonu w stronę Jarugi, na południe. Za radą krasnoluda,Geralt,
Jaskier i Milva przyłączyli się do kompanii i podążyli na wschód, razem z
uciekinierami z Kernow. Właśnie od Zoltana Geralt dostał swój miecz - Sihill. Zoltan
posiadał również gadającą papugę,Feldmarszałka Dudę, którego odsprzedał
Percivalowi, gdy ten zakładał warsztat jubilerski w Novigradzie. Przeżył Pogrom
w Rivii, w Novigradzie następnie założył sztolnię parową i wziął ślub z Eudorą
Breckenriggs. Yarpen Zigrin to również przyjaciel Geralta, Zoltana i Ciri. Brał
udział w bitwie pod Brenną. Yarpen przedstawiony jest jako kawał sukinsyna i
prostaka, ale w gruncie rzeczy porządnego. Cechuje go rubaszny humor, potrafi
jednak być poważny i szczery. Przedstawienie
krasnoludów w tym cyklu bardzo mi się spodobało :) Na pewno przynosili oni uśmiechy
na twarze czytelników Jak powiedział Sheldon Skaggs: "Prawdziwy krasnolud
powinien w życiu zbudować fortecę, ściąć dąb i regularnie chędożyć".
Na koniec dosyć kontrowersyjna
(przynajmniej dla mnie) rasa – elfy. Jest to jedna ze Starych Ras. Elfy są
długowieczne i niezmiennie piękne, ich twarze są z reguły szczupłe i wyraziste.
Rasę ową charakteryzuje również wzrost. Elfy są bardzo wysokie szczupłe. Są najlepszymi
łucznikami, jakich kiedykolwiek nosiła Ziemia. Elfiej rasie z łatwością
przychodzą praktyki magiczne, są wręcz naturalnie przystosowani do magii,
dlatego elficcy czarodzieje są bardzo szanowani i uznawani. Znakami
wyróżniającymi są szpiczaste uszy i drobne,pozbawione kłów równe zęby.
Większość elfów nosi długie, proste włosy. Odnoszą się z ogromną pogardą do
ludzi,wielu ich szczerze nienawidzi za zbrodnie przodków. Nie są wylewne, nie
okazują bezpośrednio uczuć. Wśród ludzi panuje przekonanie, że elfy w ogóle nie
płaczą.Często na ich szatach i zbrojach, a także w makijażu można dostrzec
liściasty motyw.
Elfy dzielą się na Aen Seidhe (Lud
Wzgórz) - elfy ze świata Wiedźmina, oraz
Aen Elle (Lud Olch) - elfy, które z pomocą jednorożców odeszły do innego
świata (który z resztą wcale nie przypadkowo odwiedziła Ciri) Elfie kobiety
owulują co 10, 20 lat. Jednak podczas kontaktów seksualnych z ludźmi, na
wskutek kombinacji hormonów, elfki są bardziej płodne. Szczerze? W „Wiedźminie” nie za bardzo je
polubiłam, a szczególnie magów(Francesca Findabair). Byłam też zaskoczona, bo w
większości innych powieści są one przedstawione jako poważne, z rozwagą
podejmujące swoje decyzje, w„Wiedźminie” natomiast spotykamy się też m.in. z
Scoia’Tael – elfami, które walczą o wolność i terytorium.
- Poyla
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz