Re'em jest silnym i nieokiełznanym
stworzeniem, które nieraz pojawia się w Biblii. Niektórzy twierdzą, że to
właśnie to zwierze przypominające antylopę, jest pierwowzorem jednorożca.
Według legendy jednorożce zniknęły, kiedy to Noe zapomniał zabrać je na arkę.
Jednorożec utożsamiany był z żywotem Jezusa – róg reprezentował Ojca i Syna,
polowanie - zwiastowanie, urodziny i schwytanie Chrystusa, poddanie się
dziewicy-wyrzeczenie się boskości, a śmierć – ofiarę Jezusa. Często spotykano
motyw, gdzie jednorożec kładzie głowę na kolanach Maryi Dziewicy, a winnym
rozpowszechnienia takiego wizerunku był anonimowy autor dzieła pt. „Fizjolog”
(pierwowzór bestiariuszy średniowiecznych). Wiele osób wierzyło, że jednorożce
istnieją naprawdę, lecz są równie niedostępne jak nosorożce, słonie czy
hipopotamy.
Jednorożce przedstawiane są jako piękne stworzenie o niezwykłej gracji. Są śnieżnobiałymi hybrydami – głowa i ciało konia, nogi kozła, ogon lwa oraz róg. Choć jednorożce są dzikie i nieokiełznane, to wobec źrebiąt i dziewic ludzkich stają się spokojne i łagodne. Nie oznacza jednak, że są bezbronne – podobno są jedynymi stworzeniami, które potrafią zranić i zabić słonia. Najlepiej czują się na leśnych terenach i polanach. Są roślinożernymi stworzeniami.
Lecz czy każdy tak samo widział jednorożca? Otóż niektóre relacje są bardzo, ale to bardzo odmienne. Ktezjasz, grecki historyk, opisał niegdyś to stworzenie: „Jednorożec pochodzi z Indii, wzrostem dorównuje osłowi, ma burgundową głowę i śnieżnobiałe ciało; posiada niebieskie oczy, jeden róg, który jest krwistoczerwony na czubku, czarny pośrodku i biały na dole; róg mierzył sobie 18 cali długości.”. Marco Polo natomiast uważał, że jest to istota, którą tylko dziewica może okiełznać, lecz jednorożce nie są tak piękne i urocze: „Niewiele mniejsze od słoni. Mają sierść bawoła i nogi podobne do słoniowych. Posiadają pojedynczy, czarny róg na środku czoła. Głowa przypomina niedźwiedzią. Swój czas poświęcają na tarzanie się w błocie i w szlamie. Jest okropnie paskudnym bydlęciem. Nie są tak czyste jak nasze dziewice – są ich przeciwieństwem.”. Raczej nie opisywał jednorożca, lecz nosorożca. Nawet Juliusz Cezar pokusił się o przedstawienie jednorożca: „Posiada głowę jelenia, nogi słonia, róg o długości 3 stóp i ogon dzika”.
Najlepszym przykładem tego, że
jednorożce były niezwykle popularne, a także pożądane w średniowieczu, są serie
tapiserii, czyli dekoracyjnych tkanin wieszanych na ścianach. „Polowanie na
jednorożca” to cykl siedmiu tapiserii z przełomu XV i XVI wieku. Jak sama nazwa
wskazuje, dzieła przedstawiają polowanie na rogatą istotę. Poszczególne
tapiserie są przepełnione symboliką, która nawiązuje do męki i zmartwychwstania
Chrystusa. Nie jestem w stanie wszystkiego opisać – to temat na kolejny blog,
tak tego dużo. Kolejnym cyklem tapiserii jest „Dama z jednorożcem”, który
również gromadzi w sobie siedem dzieł. Sześć tapiserii przedstawia inny zmysł
(smak, słuch, wzrok, węch dotyk), a ostatnia jest swoistym połączeniem ich
wszystkich. Widzimy także na nim tę legendarną symbiozę między jednorożcem a
dziewicą.
Róg może osiągać długość nawet jednego metra i często jest spiralnie zakręcony. Mieni się takimi kolorami jak: biały, czarny i karmazynowy. Można spotkać także cały czarny lub jasnobrązowy. Niezwykły róg stał się symbolem czystości, za sprawą jego magicznych właściwości. Jednorożec wydziela antytoksynę, która może oczyścić całe rzeki i jeziora. Co ciekawe, róg zapobiegał też nadpaleniu przez rozgrzane węgle owiniętego wokół niego jedwabiu. Jeśli z rogu zrobiło się naczynie do pica, niemożliwością było dodanie do niego trucizny, gdyż od razu wyparowywała. Mówi się też, że rdzeniem rogu jest czerwony klejnot przypominający rubin, który jest źródłem magicznych mocy jednorożca. Jednak nie tylko róg był rozchwytywany na rynku. Handlarze sprzedawali też mleko, skóry i mięso „jednorożca”, które traktowane były jako silne afrodyzjaki.
W końcu zaczęły pojawiać się rzekome rogi jednorożców, o które bili się bogacze i władcy państw. Na początku były niezwykle rzadkie i mało kto mógł sobie na nie pozwolić. Jednakże później sytuacja zaczęła się zmieniać, bo za odpowiednie pieniądze można było bez problemu zaopatrzyć się w taki artefakt. Nawet na Wawelu przetrzymywany jest taki „róg jednorożca”. Problem w tym, że nie były to legendarne przedmioty, a rogi zwierząt, które jak najbardziej istniały i istnieją do dzisiaj. Guericke w XVII wieku zbudował atrakcję turystyczną, a mianowicie szkielet jednorożca. Poskładał do kupy kości nosorożca włochatego i mamuta, a na czoło chlasnął siekacz narwala. Dla nas może być to śmieszne, ale wtedy nawet znani naukowcy i zoolodzy, którzy do tej pory nie wierzyli w istnienie jednorożca, nagle zmieniali zdanie, olśnieni szkieletem mitycznego stwora. Najbardziej znanym rekwizytem, który brano powszechnie za róg jednorożca, był właśnie siekacz narwala. Trzeba przyznać, że żadne inne zwierze nie posiada tak nietypowego „wyposażenia”, więc nie dziwota, że dużo osób wykorzystywało go do celów handlowych. Swoje trzy grosze dorzucił także nosorożec, który posiada pojedynczy róg, oraz antylopa oryks o długich i cienkich rogach.
W Rosji występuje szczególny rodzaj
jednorożca. Jest to Indrik, król wszelakich zwierząt, zamieszkujący Świętą
Górę. Jego ruchy wywołują trzęsienia ziemi, co nie jest dziwne, zważywszy na
to, że ludzie opisują go jako wielkiego byka z nogami jelenia, głową konia i
dużym rogiem na czole.
Camahueto jest nietypowym rodzajem
jednorożca, który zamieszkuje tereny Chile. Z wyglądu przypomina byka,
posiadającego maleńki róg na swym łbie. Choć nie jest pokaźnych rozmiarów, to
szamani twierdzą, że jest to jeden z najcenniejszych przedmiotów na Ziemi.
Ponadto gdy zakopie się róg camahueto, jest szansa, że z ziemi wyrośnie kolejny
jednorożec. Wtedy wokół niego wybuchają płomienie i szybko biegnie ku morzu,
zostawiając przy tym wielkie ślady kopyt. No właśnie, morze… To stworzenie nie
jest stricte lądowym zwierzęciem, gdyż potrafi pływać i to właśnie w wodzie
najlepiej się czuje. Napój wykonany z rogu camahueto ma właściwości lecznicze,
pozwala zwiększyć witalność i energię.
O dziwo, nawet w Afryce znają
jednorożce! Według mieszkańców tego kontynentu to stworzenie ma ciało jelenia,
długą szyję i oczywiście pojedynczy róg. Podobno ma niemal 5.5 metra wysokości!
Jest bardzo delikatny, wdzięczny i rzadko kiedy się odzywa. Ukrywa się za
równie delikatnymi roślinami, czyli mimozami. Chińczycy, kiedy dowiedzieli się
o tym niezwykłym zwierzęciu, zapragnęli schwytać je i zabrać do ojczyzny. Śmiem
twierdzić, że mogli nie wiedzieć, iż do swego kraju zabierają… żyrafę.
W Persji także pojawia się zwierzę z
rodzaju jednorożca. Jest nim Shadhahvar, który przypomina antylopę z
pojedynczym rogiem. Shadhahvar nie jest jednak utożsamiany z dobrem. Kiedy
wiatr zahaczy o róg jednorożca, wydobywa się z niego przeciągły, ale miły
dźwięk fletu. Nosi niechlubne miano „perskiej syreny”, gdyż tak jak te mityczne
istoty zwabiają podróżników i nie obchodzą się z nimi delikatnie.
Karkadann jest jednorożcem, który na
dobre zadomowił się w kulturze arabskiej. Nie jest on podobny do europejskiego
stworzenia, gdyż charakteryzuje się taką brutalnością i siłą, że może powalić
nawet słonia. Ciało nosorożca, ogon lwa, i ciężkie kopyta – tak w skrócie
wygląda karkadann. Na czubku głowy widnieje czarny, pokrzywiony róg w kształcie
półksiężyca. Jedynie gruchanie gołębia może uspokoić tego niesfornego
jednorożca. Te ciche dźwięki sprawiają, że karkadann kładzie się posłusznie na
ziemi i czeka, aż gołębica sfrunie na jego róg. W czasach średniowiecza jego
wizerunek nieco się zmienił, gdyż dodano mu właściwości magiczne. Kiedy
karkadann włoży łeb do wody, stanie się ona czysta i wręcz płodna, co
skutkowało tym, że wszystkie zwierzęta o płci żeńskiej, zachodziły w ciążę, gdy
piły tę konkretną wodę. Wszyscy wrogowie jednorożca, pijąc wodę, umierali.
Oczywiście kobiety także były w kręgu zainteresowań kakadanna, lecz nie
ograniczał się tylko do dziewic. Mówi się, że tylko jeden człowiek zdołał
ujarzmić tę istotę, a był to Aleksander Wielki.
Ci-lin, choć z wyglądu przypomina
jednorożca, to nie jest z nim blisko spokrewniony. Według chińskich mitów
Ci-lin miał wyskoczyć z wnętrza Ziemi i był on najdoskonalszym stworzeniem,
jakie kiedykolwiek stąpało po tym świecie. Opisuje się go jako zwierzę tęczowej
barwy, o ciele smukłego jelenia z długim rogiem wyrastającym z czoła. Jego głos
jest miodem dla uszu, a chodząc, nie wydaje żadnego dźwięku. Jest dużo
mocniejszy od swojego dalekiego kuzyna, ale za to nie jest łatwo go ujrzeć.
Żyje aż 1000 lat, lecz jego wrodzona płochliwość nie pozwala nikomu go
zobaczyć. Mimo że silny, Ci-lin jest niezwykle delikatną istotą. Podobno jest
tak subtelny, że nie jest w stanie zabić żadnego stworzenia, nawet owada. Żywi
się tylko uschniętą, martwą trawą. Rzekomo mówi ludzkim głosem, który brzmi jak
uderzenie dźwięcznego gongu. Ci-lin zwiastuje epokowe wydarzenie, najczęściej
miłość i pokój.
W Japonii i częściowo w Chinach prym
wiedzie istota zwąca się sin-you. Jest podobny do ci-lina, tyle tylko że
zamiast kopyt ma lwie łapy. Jest dość drapieżnym stworzeniem i nie jest aż tak
nieśmiały jak jego niektórzy pobratymcy. Uważa się go jednak za symbol
sprawiedliwości i potrafi rozpoznać człowieka, który kłamie w żywe oczy. Jeśli
dopuści się kłamstwa, zostaje przebity rogiem.
- Gumiguta
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz