Ta krwiożercza antylopa o
zaciętym charakterku to Delgeth. Jest demonicznym stworzeniem
stworzonym po ukazaniu się na ziemi pierwszego mężczyzny, który zakorzenił się
w wierzeniach północnoamerykiego ludu Nawaho. Nie żywi się trawą i
liśćmi, ale ludzkim mięsem. Delgeth zabili dwaj mężni wojownicy: Nezgani oraz Thobadzistshini.
Sianach jest górskim jelonkiem,
który od wieki wieków straszy Szkotów na ich krajowych
terenach. Jego imię oznacza potwora, a niektórzy twierdzą że
cząstka „sian” znaczy „krzyk”. Właśnie dlatego wierzono, że to
stworzenie wydaje okropne i nieznośne dźwięki. Podobno nie jest to niedożywiony
rogaty, a wielki jeleń o obrzydliwej aparycji, który oczywiście ma w sobie
sporo z drapieżnika.
Bouc Noir to rogata i czarna jak noc… koza!
Chrześcijanie wierzyli, że jest jednym z wcieleń Diabła. Wiedźmy
podczas swoich sabatów używali tych diabolicznych stworzeń jako środka
transportu. Czasami też pomagały podczas uprawiania czarnej magii.
Yayu uważa się za niebezpiecznego
potwora, zamieszkującego niedostępne góry Chin i Japonii. To
drapieżny stwór o wyglądzie czerwonego woła, lecz głowę posiada ludzką.
Natomiast kopyta wyglądają na typowo końskie. Jego mięso jest niezwykle trujące
i nawet długie gotowanie nie będzie w stanie wyplenić toksyny. Pojawiały się
relacje, które jasno mówiły, że Yayu polował na ludzi, a następnie zjadał ich.
Nie jest on jednak groźny dla swoich pobratymców i podobnych mu stworzeń, gdyż
żyje razem z nimi w górach.
Kolejnym chińskim potworkiem
jest Qiongqi. Jego imię oznacza „dziwadło”, co nie jest
zaskakujące, zważywszy na to jak wygląda. Wygląda jak zwykły wół, ale jego
ciało pokryte jest igłami jak u jeżozwierza. Nie jest on dobrodusznym
stworzeniem, gdyż zabija dobrych i lojalnych ludzi, a potem pożera ich
wnętrzności. Natomiast osoby złe i bezduszne zostaną poczęstowane upolowanym
mięsem. Żyje wśród innych kreatur na górze Gui, a jego wilczy ryk
niesie się po całym kraju.
Jednym z byków, które
siały postrach w średniowieczu, był Urus. Jego rogi
były tak potężne i twarde, że potrafił nimi przewrócić kilka drzew. Aby pokonać
Urusa należy namówić go do wypicia wody morskiej. Po jakimś czasie łapczywego
chłeptania płynu byk dosłownie upije się i w pijackim szale zatopi swe rogi w
krzaki lub w ziemię. To powinno go na kilka godzin powstrzymać.
- Gumiguta
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz