Wilk występuje na czterech
kontynentach. Futrzane łapy wędrowały przez Grecję, Rosję, Alaskę oraz Egipt. W
tej chwili wiele osób uważa wilki za symbol zła, winy czy nieokiełznanej siły.
Niechlubna sława Canisa została powiększona, gdy na kartach powieści i w
głowach ludzi zaczęły rodzić się legendy o wilkołakach. Jednak nie trzeba
daleko szukać, aby przekonać się, że wilk nie zawsze musi być utożsamiany z
tym, co najgorsze.
W starożytnej Grecji na porządku dziennym było składanie ofiar z ludzi. Jednym z bogów, którym ofiarowywano ciała, był Zeus Likajos, czyli Zeus Wilczy. Wyznaczono specjalne wzgórze, Wilczą Górę, na której odbywały się obrzędy. Wzniesienie znajdowało się w Arkadii, gdzie panował okrutny Likaon. Był on bezbożnikiem, a jego synowie także nie starali się przypodobać bogom. Zeus zastosował podstęp i pojawił się przed bramą pałacu w postaci chorego żebraka. Król zdał sobie sprawę, iż przed nim stoi sam Zeus. Zapragnął sprawdzić, czy rzeczywiście jest tak potężny, za jakiego go wszyscy mają. Razem ze swoimi synami zabił młodszego syna, ugotował go i podał potrawkę Zeusowi. Rozgniewany bóg rozpoznał ludzkie mięso. Rozgniewał się, wywrócił stół, a samego Likaona zamienił w wilka. Apollo, bóg Słońca i światła, miał za zadanie chronić wilcze stada. Był także ich pasterzem, a sam bóg był bardzo szanowany w Atenach. Ares w swoim zaprzęgu także posiadał wilka. Swoje trzy grosze dorzucił także Arystoteles. Poddał w wątpliwość to, że wilki są jednoznacznie złe, a stosunki z ludźmi są bardzo skomplikowane. Ludzkość jednak szanowała te majestatyczne zwierzęta. Symbolizowały one przyszłość – czasem pewną, czasem wręcz przeciwnie. Grecy uważali wilka za praprzodka najważniejszych rodów. Cześć oddawano mu głównie w Delfach, gdzie jego kult rozprzestrzenił się najbardziej.
Na pewno każdy z Was zna historię o
wilczycy, która zajęła się pewnymi braćmi. Jest to doskonały przykład, mówiący
o tym, że wilk nie jest negatywnym elementem kultury. Romulus i Remus byli
synami samego boga wojny, Marsa. Amuliusz, król miasta Alba Longa, rozkazał
utopić bliźniaków, lecz ich matka, Rea Sylwia, ułożyła dzieci w koszyku, który
popłynął z prądem rzeki. Wiklinowy koszyczek utknął w zatoczce. Krzyki braci
usłyszała wilczyca i zaopiekowała się przybłędami. Wykarmiła ich i wychowała,
aż w końcu Romulus założył legendarny Rzym. Wilk był zarówno pozytywnym, ale i
negatywnym symbolem w starożytnym Rzymie. Z jednej strony zwiastował on
korzystny przebieg bitwy, lecz niektórzy twierdzili, że wzrok zwierzęcia
powodował odrętwienie i niemożność działania. Faun Luperkus, bóg pasterzy i
stad, miał swoje własne święto, podczas którego składano ofiary m.in. z kozłów.
Przy jaskini, w której podobno wychowano Romulusa i Remusa, mazano krwią czoła,
zmywaną ją szybko i wybuchano śmiechem. Najważniejszy był jednak bieg wokół
wzgórza. Miało to odstraszać wilki, które czaiły się na hodowle pasterzy.
W Skandynawii wilk był symbolem zła i
nieszczęść. Samo słowo „wilk” oznaczało w ich języku „mordercę”. Berserkerzy,
nieustraszeni wojownicy nordyccy, podobno nosili w sobie moc wilka. Byli
nieustępliwi, straszliwie potężni i nigdy się nie lękali. Wierzono, że walcząc,
berserk uwalnia ducha zwierzęcia np. wilka. Wtedy żadna siła nie może ich
powstrzymać. Szczególną rolę w takim pojmowaniu tego tematu, był mit o
Fenrirze.
"Fenrir natomiast pozostał w Asgardzie. Jednak wzbudzał strach i lęk, a tylko Tyr, bóg wojny i siły, mógł go nakarmić. Inni zaczęli zastanawiać się, w jaki sposób można spętać wilka. Regin, olbrzym w postaci karła, wykuł łańcuch – Laedingr, którego nie dało się zniszczyć czy rozerwać. Bogowie uciekli się do podstępu i pod przykrywką sprawdzenia siły Fenrira, splątali go. Niestety on bez trudu zerwał ogniwa. Próbowano jeszcze innych łańcuchów (Dromi), lecz i te okazały się nieskuteczne. Ostatnią nadzieją bogów był Skirnir, który odbył podróż do krainy karłów, do Svartalheimu. Po długich miesiącach niziołki stworzyły niepozorny łańcuch, Gleipnir, który składał się m. in. z: włosów z brody kobiety, korzeni skały i oddechu ryby. Nie dość, że były to mocne okowy, to jeszcze z każdym szarpnięciem pęta zaciskały się. Fenrir nie był głupim stworzeniem. Wiedział, że coś jest nie tak, więc zanim zgodził się związać, rozkazał, aby Tyr włożył własną rękę do paszczy. Gdy Gleipnir zaciskał się coraz mocniej na łapach, on w przypływie złości odgryzł podopiecznemu rękę. Wtedy Tyr zyskał przydomek Jednoręki. Fenrir został przywiązany do skały, do pyska włożono mu miecz, a cieknąca ślina stworzyła rzekę Van."
Finowie nienawidzili wilków. Inaczej
miała się sprawa z lisami i niedźwiedziami, które czczono. Tamtejsza ludność
urządzała eskapady, podczas których mordowano masowo okryte złą sławą wilki. W
legendach i podaniach zwierzę to nie było drapieżnikiem, a zwykłym zabójcą.
Podobno polował na większą ilość, aniżeli mógł zjeść.
Motyw z wychowaniem dziecka przez
wilczycę pojawia się również w wierzeniach Celtów. Cormac mac Airt, legendarny
władca Tary, został porwany przez futrzane zwierzę. I w tym przypadku wilczyca
dobrze wychowała Cormaca mac Airta. Wdzięczny człowiek zaprowadził swoją wilczą
matkę oraz rodzeństwo do pałacu, gdzie wszyscy razem zamieszkali. Wilk był
bardzo poważany u Celtów, lecz i tutaj nie jest do końca pewne to, czy ludność
traktowała go jako dobry znak. Kły wilka dawały siłę i magię, więc wojownicy
chętnie nosili ich zębiska jako amulety. Wierzono, że wilki zwiększają płodność
ziemi. Tak samo jak w Grecji wilk symbolizował przyszłość. Natomiast w
niektórych kręgach wilk uważany był za przestępcę i mordercę. U jednego z
celtyckich bóstw zwierzę to było alegorią śmierci lub demonicznych mocy.
Morrigan, nieustępliwa bogini wojny, choć rzadko zamieniała się w wilka, to
jednak czasami to czyniła.
Mitologia Słowiańska traktowała wilki
jako elementy siły i magii. Skóry wilków dawały myśliwym moc i wyzbywano się
dzięki niej strachu. Wilk był także władcą duchów leśnych. Razem z nimi
rezydował w ciemnych gajach lub w krainie umarłych. Ludzie obawiali się wilków.
Z tego strachu zrodziło się sławne powiedzenie „nie wywołuj wilka z lasu”.
Podziemny bóg oraz strażnik bydła, Weles, potrafił przemienić się wilka.
Zwierzę było ważnym elementem w kulturze Litwinów. Podobno żelazny wilk
przyśnił się księciu Giedyminowi. Zwierzę zadecydowało, gdzie władca ma założyć
legendarne Wilno.
Serbowie wierzyli, że wilki były
przodkami ich krewnych. Na terenie dzisiejszej Serbii kobieta, która traciła
dzieci wiele razy, mogła nadać jedynemu dziecku imię Vuk (Wilk). Dzięki temu
jej pierworodny nie mógł zostać zjedzony przez czarownice. Kiedy jednak na
świat przychodził chłopiec, oznajmiano to całej wiosce, krzycząc „Z wilczycy
wilk się zrodził!”. Matki śpiewały swoim pociechom na dobranoc kołysanki z
wilczymi motywami. Kły, pazury i organy wewnętrzne wilka były amuletami
ochronnymi, lecz to futro było najcenniejsze. Podobno nieco włosia mogło
odgonić samego Diabła. Wilki miały nawet własne święto zwane „Mratinci”. Wtedy
to ofiarowuje się jedzenie pod różną postacią, aby nie atakowały już zwierząt
hodowlanych. W kulturze serbskiej przygotowywano także tzw. „Wilczą kolację”,
co dawało bezpieczeństwo bydłu i na jakiś czas uspokajało zwierzęta. Taką
potrawę należało zanieść na rozstaje dróg. Najczęściej było to dziecko, które
po odniesieniu strawy, musiało wrócić do domu, nie oglądając się za siebie.
- Gumiguta
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz