niedziela, 17 sierpnia 2014

Wilk w kulturach europejskich

Wilk występuje na czterech kontynentach. Futrzane łapy wędrowały przez Grecję, Rosję, Alaskę oraz Egipt. W tej chwili wiele osób uważa wilki za symbol zła, winy czy nieokiełznanej siły. Niechlubna sława Canisa została powiększona, gdy na kartach powieści i w głowach ludzi zaczęły rodzić się legendy o wilkołakach. Jednak nie trzeba daleko szukać, aby przekonać się, że wilk nie zawsze musi być utożsamiany z tym, co najgorsze.


W starożytnej Grecji na porządku dziennym było składanie ofiar z ludzi. Jednym z bogów, którym ofiarowywano ciała, był Zeus Likajos, czyli Zeus Wilczy. Wyznaczono specjalne wzgórze, Wilczą Górę, na której odbywały się obrzędy. Wzniesienie znajdowało się w Arkadii, gdzie panował okrutny Likaon. Był on bezbożnikiem, a jego synowie także nie starali się przypodobać bogom. Zeus zastosował podstęp i pojawił się przed bramą pałacu w postaci chorego żebraka. Król zdał sobie sprawę, iż przed nim stoi sam Zeus. Zapragnął sprawdzić, czy rzeczywiście jest tak potężny, za jakiego go wszyscy mają. Razem ze swoimi synami zabił młodszego syna, ugotował go i podał potrawkę Zeusowi. Rozgniewany bóg rozpoznał ludzkie mięso. Rozgniewał się, wywrócił stół, a samego Likaona zamienił w wilka. Apollo, bóg Słońca i światła, miał za zadanie chronić wilcze stada. Był także ich pasterzem, a sam bóg był bardzo szanowany w Atenach. Ares w swoim zaprzęgu także posiadał wilka. Swoje trzy grosze dorzucił także Arystoteles. Poddał w wątpliwość to, że wilki są jednoznacznie złe, a stosunki z ludźmi są bardzo skomplikowane. Ludzkość jednak szanowała te majestatyczne zwierzęta. Symbolizowały one przyszłość – czasem pewną, czasem wręcz przeciwnie. Grecy uważali wilka za praprzodka najważniejszych rodów. Cześć oddawano mu głównie w Delfach, gdzie jego kult rozprzestrzenił się najbardziej.

Na pewno każdy z Was zna historię o wilczycy, która zajęła się pewnymi braćmi. Jest to doskonały przykład, mówiący o tym, że wilk nie jest negatywnym elementem kultury. Romulus i Remus byli synami samego boga wojny, Marsa. Amuliusz, król miasta Alba Longa, rozkazał utopić bliźniaków, lecz ich matka, Rea Sylwia, ułożyła dzieci w koszyku, który popłynął z prądem rzeki. Wiklinowy koszyczek utknął w zatoczce. Krzyki braci usłyszała wilczyca i zaopiekowała się przybłędami. Wykarmiła ich i wychowała, aż w końcu Romulus założył legendarny Rzym. Wilk był zarówno pozytywnym, ale i negatywnym symbolem w starożytnym Rzymie. Z jednej strony zwiastował on korzystny przebieg bitwy, lecz niektórzy twierdzili, że wzrok zwierzęcia powodował odrętwienie i niemożność działania. Faun Luperkus, bóg pasterzy i stad, miał swoje własne święto, podczas którego składano ofiary m.in. z kozłów. Przy jaskini, w której podobno wychowano Romulusa i Remusa, mazano krwią czoła, zmywaną ją szybko i wybuchano śmiechem. Najważniejszy był jednak bieg wokół wzgórza. Miało to odstraszać wilki, które czaiły się na hodowle pasterzy.

W Skandynawii wilk był symbolem zła i nieszczęść. Samo słowo „wilk” oznaczało w ich języku „mordercę”. Berserkerzy, nieustraszeni wojownicy nordyccy, podobno nosili w sobie moc wilka. Byli nieustępliwi, straszliwie potężni i nigdy się nie lękali. Wierzono, że walcząc, berserk uwalnia ducha zwierzęcia np. wilka. Wtedy żadna siła nie może ich powstrzymać. Szczególną rolę w takim pojmowaniu tego tematu, był mit o Fenrirze.

"Fenrir natomiast pozostał w Asgardzie. Jednak wzbudzał strach i lęk, a tylko Tyr, bóg wojny i siły, mógł go nakarmić. Inni zaczęli zastanawiać się, w jaki sposób można spętać wilka. Regin, olbrzym w postaci karła, wykuł łańcuch – Laedingr, którego nie dało się zniszczyć czy rozerwać. Bogowie uciekli się do podstępu i pod przykrywką sprawdzenia siły Fenrira, splątali go. Niestety on bez trudu zerwał ogniwa. Próbowano jeszcze innych łańcuchów (Dromi), lecz i te okazały się nieskuteczne. Ostatnią nadzieją bogów był Skirnir, który odbył podróż do krainy karłów, do Svartalheimu. Po długich miesiącach niziołki stworzyły niepozorny łańcuch, Gleipnir, który składał się m. in. z: włosów z brody kobiety, korzeni skały i oddechu ryby. Nie dość, że były to mocne okowy, to jeszcze z każdym szarpnięciem pęta zaciskały się. Fenrir nie był głupim stworzeniem. Wiedział, że coś jest nie tak, więc zanim zgodził się związać, rozkazał, aby Tyr włożył własną rękę do paszczy. Gdy Gleipnir zaciskał się coraz mocniej na łapach, on w przypływie złości odgryzł podopiecznemu rękę. Wtedy Tyr zyskał przydomek Jednoręki. Fenrir został przywiązany do skały, do pyska włożono mu miecz, a cieknąca ślina stworzyła rzekę Van."

Finowie nienawidzili wilków. Inaczej miała się sprawa z lisami i niedźwiedziami, które czczono. Tamtejsza ludność urządzała eskapady, podczas których mordowano masowo okryte złą sławą wilki. W legendach i podaniach zwierzę to nie było drapieżnikiem, a zwykłym zabójcą. Podobno polował na większą ilość, aniżeli mógł zjeść.

Motyw z wychowaniem dziecka przez wilczycę pojawia się również w wierzeniach Celtów. Cormac mac Airt, legendarny władca Tary, został porwany przez futrzane zwierzę. I w tym przypadku wilczyca dobrze wychowała Cormaca mac Airta. Wdzięczny człowiek zaprowadził swoją wilczą matkę oraz rodzeństwo do pałacu, gdzie wszyscy razem zamieszkali. Wilk był bardzo poważany u Celtów, lecz i tutaj nie jest do końca pewne to, czy ludność traktowała go jako dobry znak. Kły wilka dawały siłę i magię, więc wojownicy chętnie nosili ich zębiska jako amulety. Wierzono, że wilki zwiększają płodność ziemi. Tak samo jak w Grecji wilk symbolizował przyszłość. Natomiast w niektórych kręgach wilk uważany był za przestępcę i mordercę. U jednego z celtyckich bóstw zwierzę to było alegorią śmierci lub demonicznych mocy. Morrigan, nieustępliwa bogini wojny, choć rzadko zamieniała się w wilka, to jednak czasami to czyniła.

Mitologia Słowiańska traktowała wilki jako elementy siły i magii. Skóry wilków dawały myśliwym moc i wyzbywano się dzięki niej strachu. Wilk był także władcą duchów leśnych. Razem z nimi rezydował w ciemnych gajach lub w krainie umarłych. Ludzie obawiali się wilków. Z tego strachu zrodziło się sławne powiedzenie „nie wywołuj wilka z lasu”. Podziemny bóg oraz strażnik bydła, Weles, potrafił przemienić się wilka. Zwierzę było ważnym elementem w kulturze Litwinów. Podobno żelazny wilk przyśnił się księciu Giedyminowi. Zwierzę zadecydowało, gdzie władca ma założyć legendarne Wilno.

Serbowie wierzyli, że wilki były przodkami ich krewnych. Na terenie dzisiejszej Serbii kobieta, która traciła dzieci wiele razy, mogła nadać jedynemu dziecku imię Vuk (Wilk). Dzięki temu jej pierworodny nie mógł zostać zjedzony przez czarownice. Kiedy jednak na świat przychodził chłopiec, oznajmiano to całej wiosce, krzycząc „Z wilczycy wilk się zrodził!”. Matki śpiewały swoim pociechom na dobranoc kołysanki z wilczymi motywami. Kły, pazury i organy wewnętrzne wilka były amuletami ochronnymi, lecz to futro było najcenniejsze. Podobno nieco włosia mogło odgonić samego Diabła. Wilki miały nawet własne święto zwane „Mratinci”. Wtedy to ofiarowuje się jedzenie pod różną postacią, aby nie atakowały już zwierząt hodowlanych. W kulturze serbskiej przygotowywano także tzw. „Wilczą kolację”, co dawało bezpieczeństwo bydłu i na jakiś czas uspokajało zwierzęta. Taką potrawę należało zanieść na rozstaje dróg. Najczęściej było to dziecko, które po odniesieniu strawy, musiało wrócić do domu, nie oglądając się za siebie.

- Gumiguta

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

statystyka