sobota, 13 września 2014

Potęga Kobiet cz. II Słowianie

Kobiety u Słowian nie były na drugim miejscu. Były stawiane na równi z mężczyzną, co wcale nie było takie powszechne. Do naszych czasów na wschodzie można spotkać szeptuchy albo znachorki, bowiem były to profesję typowo kobiece. Mężczyźni rzadko parali się magią czy lecznictwem. Niestety pod napływem chrześcijaństwa wysoka pozycja kobiet i ich związki z magicznymi praktykami, okazały się kłopotliwe. Ale cofnijmy się bardziej w czasie, w okres, kiedy chrześcijaństwo było dalekim widmem.

Wszyscy znają jakieś bajki o rycerzu ratującym swoją ukochaną. Oczywiście stan rycerski wytworzył się dopiero w średniowieczu, ale podobne opowieści krążą od zarania ludzkości. Z tym szczegółem, że Słowianie zamieniali rolę. Bardzo często to dziewczyna ratowała swego wybrańca. Istniała baśni o Żabiej Królewnie, bardzo podobnej do zachodniej wersji, gdzie królewicz jest zamieniony w żabę, lecz w tym przypadku to dziewczyna jest płazem.

Znaną bohaterką z mitów Słowiańskich jest Piękna Wasylisa. Jej właściwa historia rozpoczyna się od śmierci matki, która w ostatnich chwilach podarował córce wyjątkową laleczkę. Wystarczyło nakarmić ją, a wtedy odpowiadała na pytania. Mata Wasylisy zmarła niebawem, a jej ojciec postanowił ponownie się ożenić. Macocha dziewczyny miała dwie córki, złe i zepsute, które zazdrościły Wasylisie wszystkiego. Dziewczyna jak przystała na pozytywną postać, znosiła swoje siostry z cierpliwością. Pewnego dnia macocha postanowiła pozbyć się pasierbicy. Posłała ją po drzazgi brzozowe do Baby Jagi. Jak można się domyśleć wiedźma zamieszkiwała mroczne ostępu lasu. Jej chatka na kurzej nóżce miała płot z ludzkich kości, ale nasza Wasylisa nie takie rzeczy widziała i się nie przelękła. Poszła do Baby Jago nie zapomniawszy wziąć lalki. Kiedy dotarła do chatki jej właścicielka właśnie wracała lecąc na moździerzu. Wiedźma przystała na jej prośbę pod warunkiem, że wykona pewne zadanie. Odzieli groch od nasion maku. Dzięki zaczarowanej lalce dziewczyna wykonała pracę. Lecz domyśliła się, iż Baba Jaga nie zamierza jej wypuszczać. Postanowiła uciec, kiedy wiedźma zaśnie. I tak uczyniła. Wymykając się zabrała ze sobą czaszkę z płotu, której oczy świeciły jasnym płomieniem. Dziewczynie przez ciemny las towarzyszyli trzej jeźdźcy. Biały personifikujący dzień, czerwony- wschód słońca i czarny symbolizujący noc. W domu siostry i macocha odebrały dziewczynie czaszę, lecz spłonęły od blasku jej oczu. Wasylisa ocalała, a czaszę zakopała w ogrodzie. Pozbywszy się macochy i sióstr mogła żyć spokojnie wraz z ojcem.  

Słowianki, głównie niezamężne, cieszyły się swobodą. Mogły bałamucić chłopców do woli. Dziewczęta musiały przejść kosopleciny, czyli dziecko stawało się dziewczyną, zazwyczaj w dziewiątym roku życia. Urządzano sutą ucztę, rozpalano ogień do którego wkładano ofiary. W uroczystości biorą udział wyłącznie kobiety, które zaplatają dziewczynie warkocz, symbolizujący harmonię, która przychodzi po chaotycznym dzieciństwie. Na końcu na głowę młódki wkłada się specjalny wianek.

Dowodem na wysoką pozycję kobiet jest też fakt, że przy małżeństwie, to ojciec panny młodej dostawał zapłatę za córkę. A Mieszka I płacił wojom w swojej drużynie za każdą urodzoną córkę. Władcy Słowiańscy albo zamożni panowie posiadali wiele żon i nad każdą miał absolutną władze. Niestety mógł decydować o je życiu i śmierci. Żony bardzo często po śmierci ukochanego z własnej woli szły z nim na stos.

Maria Moriewna to kolejna bardzo ważna kobieca postać. Występuje w opowieściach o Koszczeju Bezsmiertnym. Była królową i wojowniczką, która pokonała całą armię Koszczeja. Maria wyszła za księcia Iwana, który pod jej nieobecność nieświadomie uwolnił Koszczeja. Królowa dowiedziawszy się o problemie męża, pośpieszyła z pomocą, lecz została napadnięta i poćwiartowana. Udało jej się przy pomocy krewnych, kruka, sokoła i orła, powrócić do życia. Koszczej zdążył porwać Iwana, więc Maria musiała zdobyć rączego konia, zdolnego dogonić wierzchowca złoczyńcy Zwierze należało do Baby Jagi . Maria musiała, aby zdobyć konia, pilnować wierzchowców wiedźmy przez trzy dni. Oczywiście królowej się udaje i za rada królowej pszczół, wybiera źrebaka leżącego w gnoju. Dogania Koszczeja i roztrzaskuje go o kamienie, a zwłoki pali.

Do niedawna istniało przeświadczenie, że niektóre czynności mogą wykonywać czyste kobiety, czyli dziewczynki i staruszki. Kobieta zdolna do menstruacji była uważana za nieczystą. Nie jest to odosobnione wierzenie. Takiej kobiecie nie wolno było zajmować się jedzeniem, praniem cudzych ubrań, zbieraniem ziół i myciem zmarłych. Zakazywano kobietom te dni chodzić po polu, by nie przyniosła nieurodzaju. Nie mogła też przebywać obok noworodków ani chorych. Ale sama krew miesięczna ma magiczne właściwości, głównie zapobiega niepłodności. Pierwszą miesiączkę często świętowano, wydawano ucztę i tańce.

- Sonia 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

statystyka