poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Druzgotek i wodnik kappa

Druzgotek

Druzgotek to wodny demon wywodzący się z angielskiego folkloru. Nie ma znaczenia jak bardzo realne druzgotki były w świecie magicznym to i tak żadne dziecko powyżej 10 roku życia w Yorkshire (jedyny rejon Anglii, w którym demony te stanowią część lokalnej tradycji) nie przyzna się do faktu, że w nie wierzy. Ma to zapewne związek z faktem, że druzgotki zaliczane są do specjalnej kategorii magicznych istot znanej jako „dziecięce straszydła”. Wymyślili je dorośli, którzy nie brali tych ciekawych demonów „na poważnie”. Do głównych zadań „dziecięcych straszydeł” należało przede wszystkim zniechęcenie małych pociech do niebezpiecznych zabaw lub tych, które zabronili rodzice. Działało to na zasadzie: „Nie podchodź zbyt blisko do wody bo druzgotek cię wciągnie i zje na obiad!”

Druzgotka należy zaliczyć do tradycji bardziej ustnych niż pisanych i stąd problem w ustaleniu jego dokładnego wyglądu. Jeśli jednak choć odrobinę przypomina swoje odpowiedniczki z innego regionu Anglii (Peg Powler i Jenny Greenteeth) to ma on twarz wiedźmy, zieloną skórę, długie zielone włosy i ziejącą paszczę wypełnioną zielonymi, ostrymi kłami. Jego widok może zmrozić krew w żyłach, ale jak wiadomo jeden celny kopniak w głowę załatwi sprawę i pomoże się ich pozbyć.

Wodnik kappa

Wodnik kappa to demon z japońskiego folkloru zaliczany do gatunku wodno – ziemnego. Jego główne zajęcie to wciąganie zwierząt i ludzi do wody, topienie, a na koniec rozszarpywanie na kawałki. Jak łatwo się domyślić zamieszkuje on głównie stawy, jeziora i rzeki. Jednakże nie pogardzi wyjściem na suchy ląd w poszukiwaniu łupu. Według tradycyjnych przekazów demony te są złe do szpiku kości, gotowe spijać krew i wysysać wnętrzności swoich ofiar. Rarytasem jest dla nich ponoć ludzka wątroba. Co jeszcze ciekawsze: pomimo podłego charakteru są one bardzo honorowe i inteligentne. Według niektórych podań ludzkość nauczyła się składania złamanych kości właśnie od wodnika kappa, który podzielił się swoją wiedzą w zamian za swoja oderwaną kończynę w trakcie jednej ze swoich przygód. Okazało się, że bowiem, że łapa przyłożona na powrót do ciała zrasta się i po kilku dniach nie ma znaku, że coś niepokojącego ją spotkało.

Dorosłe osobniki wodnika kappa wzrostem dorównują dziecku około 10-letniemu. Charakteryzuje się on żółto-zielonym ciałem pokrytym łuskami, twarz przypomina małpią, a grzbiet pokrywa skorupa jak u żółwia. Palce kończyn górnych i dolnych pokryte są błoną pławną, która ułatwia pływanie. Najprawdopodobniej jednak najbardziej charakterystycznym elementem budowy jego ciała jest spodkowate zagłębienie na czubku jego głowy. Jak głoszą legendy powinna się w niej stale znajdować woda, gdyż to dzięki niej zachowują swoją nadnaturalną moc i siłę fizyczną na lądzie. A z tego wynika, że najlepszym sposobem na pokonanie wodnika kappa jest nieustanne…. kłanianie się. Jako nad wyraz kulturalny stwór będzie się również kłaniał co spowoduje, że woda znajdująca się w zagłębieniu głowy wyleje się i demon będzie zmuszony powrócić do swojej wodnej kryjówki.

Według innego podania istnieje jeszcze jeden sposób na ułagodzenie wodnika kappa. Wystarczy mu podać do zjedzenia ogórki, które uważa się za jego ulubioną „potrawę”. Jeśli zaś na tych ogórkach zostaną wyryte imiona członków rodziny i wrzuci się je do wody to wtedy będą strzegły przed wszystkimi niebezpieczeństwami czyhającymi ze strony tych demonów. A dlaczego? Dlatego, że przyjmując te dary jako stworzenia honorowe zobowiązują się nie krzywdzić osób noszących zapisane imiona. Niecodzienny związek ogórków i wodników kappa tak bardzo zakorzenił się w japońskiej kulturze, że sushi faszerowane ogórkami nosi nazwę „kappa maki”.

- Frey

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

statystyka