sobota, 24 października 2015

Bazyliszek

Ciężko o bardziej znaną bestię od bazyliszka. Istnieje wiele różnych wyobrażeń tej istoty w zależności od tego, z którego kraju opis pochodzi. Może być on przedstawiany jako wąż ziejący jadem, olbrzymi smok, paskudny jaszczur, a nawet chimera o skrzydłach i głowie koguta, które znajdują się w ciele węża. Według wielu legend potrafi on uśmiercić wszystko co żyje samym spojrzeniem. Tak czy inaczej jest przerażający.

Pierwsza wzmianka o bazyliszku pochodzi od rzymskiego pisarza z I wieku - Pliniusza Starszego, który jest autorem „Historii naturalnej”. Pozycja ta opisuje w głównej mierze ówczesne wyobrażenia Rzymian o naturalnym świecie. Pliniusz twierdzi, że bazyliszek jest niewielkim, aczkolwiek zabójczym wężem. Niewielki bo liczy sobie zaledwie 30 cm, a pochodzi z Afryki Północnej. Znany jest jako król węży, gdyż na głowie posiada znaki przypominające koronę. Co ciekawe „basiliskos” z greki oznacza „mały król”. Według legend bazyliszek polując na swoją ofiarę nie wije się po ziemi jak zwykły wąż, a zbliża się do niej w pozycji pionowej. Oddechem zaś pali on wszelakie zarośla i kruszy kamienie. Z tego właśnie powodu za miejsca zamieszkania służyły mu pustynie. Oczywiście nie z jego wyboru, ale prawda jest taka, że gdziekolwiek się udał to jego palący oddech zmieniał nawet najbardziej urodziwe i zalesione miejsca w zwykłe pustkowia. Pliniusz twierdził, że jad bazyliszka był tak potężny, że jeśli np. jakiś jeździec zabiłby tego potwora przy pomocy włóczni to ów jad przeniknąłby przez drzewiec i zabił człowieka, a następnie konia.

Oczywiście jak każda szanująca się bestia ma on nie 1, ale aż 2 słabości. Pierwsza z nich to pianie koguta, którego nie może znieść, a 2 to… zapach łasicy. Aby zabić bazyliszka wykorzystując do tego łasicę to należało najpierw zapędzić go do jej nory i pozatykać wszystkie wyjścia, a wtedy było pewne, że potwór zginie przytłoczony ciężarem jej wyziewów. Z kolei rzymski pisarz Elian podsuwa znacznie łatwiejszy sposób na zgładzenie bazyliszka. Radzi on, aby potwór usłyszał jedynie kogucie pianie. Prosty i skuteczny sposób, aby umierał on w konwulsjach. Jednakże jeśli nie ma się na podorędziu ani łasicy ani koguta to warto nosić przy sobie lusterko, które odbije mordercze spojrzenie w kierunku tego, który je rzuca, czyli naszego ulubionego potworka.

Istnieje pewna teoria, która twierdzi, że bazyliszek ma protoplastę wśród prawdziwych stworzeń. I właśnie tu wybór pada na egipską kobrę, która swoja drogą również jest zabójcza. Podobnie do bazyliszka porusza się wyprostowana i na łbie ma wzory przypominające koronę. Jednakże należy pamiętać, że starożytni pisarze tworzyli swoje dzieła słuchając opowieści podróżnych i samemu nie ruszali się z domu. Wędrowcy z kolei ubarwiali je w taki sposób, aby były one jak najbardziej interesujące, czyli zazwyczaj były one śmiertelnie przerażające. W taki właśnie sposób legenda bazyliszka powtarzana z ust rosła eksponencjalnie.

W czasach średniowiecznych jednak bazyliszka zaczęto przedstawiać jako dziwne monstrum o skrzydłach, głowie (czasem nawet nogach) koguta i tułowiu węża. I tu uwaga: w czasach rzymskich i greckich bazyliszek był wężem. Taka dziwna mieszanka koguto – węża znana była w Afryce i Anglii pod nazwą „cockatrice”. Tak mało prawdopodobny wygląd mógł mieć swoje źródła z równie nieprawdopodobnych opowieści o bazyliszkowych narodzinach. Według nich wylęgał się on z jaja złożonego na sztoku wzgórza przez koguta, które następnie było wysiadywane przez ropuchę. Właśnie takie wyobrażenie tego potwora, który dodatkowo mógł być okryty rybią łuską lub piórami było niezwykle popularne w średniowiecznej heraldyce i sztuce.

Na koniec ciekawostka! W obecnych czasach możemy spotkać bazyliszka pod postacią zdumiewającej jaszczurki zamieszkującej lasy Południowej i Środkowej Ameryki. Ten oto bazyliszek znany jako Basiliscus basiliscus należy do rodziny legwanów. Miejsce jego zamieszkania stanowią skały i drzewa. Co prawda nie ma on palącego oddechu, ani nie zabija wzrokiem, ale jest on nie mniej interesujący, gdyż potrafi przebiec po powierzchni wody trzymając się prawie prosto! Ponadto świetnie pływa i doskonale zna się na wspinaczce. Jego główny pokarm stanowią pająki, owady i mniejsze zwierzęta. A dzięki swojemu niebywałemu skillowi (chodzenie po wodzie) z języka angielskiego nazywa się go „jaszczurką Jezusa Chrystusa”.

- Frey

1 komentarz:

  1. Słyszałam o tej jaszczurce, ale nie wiedziałam, że to bazyliszek. Jaszczurka wygrała wszystko, ma magiczny skill i magiczną nazwę.

    OdpowiedzUsuń

statystyka