Tytuł: Nieśmiertelni z Meluhy
Autor: Amish
Wydawnictwo: Czwarta Strona Fantastyki
Ilość stron: 563
"OPOWIEŚĆ O CZŁOWIEKU, KTÓREGO LEGENDA UCZYNIŁA BOGIEM"
Rok 1900 p.n.e. Kraina, którą w dzisiejszych Indiach nazywa się cywilizacją doliny Indusu. Ówcześni mieszkańcy zwali ją Meluhą. To idealne państwo stworzył przed wieloma stuleciami Pan Rama, jeden z największych władców w dziejach.
Dumne ongiś cesarstwo oraz władający nim Surjawanśi mają jednak problemy. Ich największa rzeka, otaczana czcią Saraswati, powoli wysycha. Surjawanśi stoją także w obliczu groźnych ataków z położonej na wschodzie krainy, którą władają Ćandrawanśi. Co gorsza, sprzymierzyli się oni z Nagami, złowrogą, otoczoną ostracyzmem rasą zdeformowanych ludzi, niezwykle biegłych w walce. Surjawanśi całą swą nadzieję pokładają w starożytnej legendzie: Gdy zło osiągnie olbrzymią moc i będzie się wam wydawało, że wszystko stracone, a wasi wrogowie z pewnością zatriumfują, nadejdzie bohater.
Czy nieokrzesany uchodźca z Tybetu, Śiwa, może być tym bohaterem?
I czy rzeczywiście pragnie nim zostać?
Czy prowadzony przez przeznaczenie i miłość Śiwa wypełni swój los i poprowadzi Meluhan do triumfu nad złem?
Nieśmiertelni z Meluhy to pierwszy tom trylogii o Śiwie – zwykłym człowieku, którego karma uczyniła Mahadewą, Bogiem Bogów."
„Nieśmiertelni z Meluhy” to mój debiut jeśli o fantastykę z kraju Bollywood. I po krótkim reserchu jedna z nielicznych, jeśli nie jedyna, pozycja wydana w Polsce. Nie miałem więc względem niej jakiś konkretnych wymagań.
Wydawca reklamuje ją jako „najlepsze fantasy z Indii”. Wiem jedno, nawet jeśli nie jest to najlepsza książka z tej kategorii to na pewno jest w ścisłej czołówce. Naprawdę się ją czyta przyjemnie i występuje syndrom „jeszcze jednego rozdziału”.
Amish czerpie garściami ze swojej kultury i przerabia ją naprawdę na pasjonującą powieść. Głównym bohaterem jest Śiwa. Pochodzi on z plenienia Gunów, pewnego razu przystaje na propozycję aby jego plemię przeniosło się do Meluhy. Zamieszkują ją ludzie prawie nieśmiertelni, jest to możliwe dzięki Somrasowi. Na miejscu okazuje się, że jest wybrańcem, który ma pokonać wrogów Surjawansi (mieszkańcy Meluhy) czyli Ćandrawanśi. Czy spełni pokładane w nim nadzieję i co z tego wyniknie? Z tym już odsyłam do książki. Bohaterowie są napisani naprawdę fantastycznie. Nawet bohaterowie epizodyczni.
Akcja jest poprowadzona naprawdę sprawnie. Jedyny wątek który mnie denerwował na początku to był wątek miłosny między Siwą a Sati, ale wraz z jego rozwojem to uczucie malało aż zniknęło zupełnie. Jeden z wątków fabularnych mnie strasznie intryguje. W Melusze jest szpieg, który współpracuje z Nagami (w skrócie: ludzie zdeformowani, którzy zostali całkowicie wykluczeni ze społeczeństwa). Mam cichego faworyta do roli szpiega, ale ciiii.
Dużym plusem jest słowniki przygotowany przez autora, gdzie wytłumaczone są niektóre terminy, które dla osób nie obeznanych w temacie nic nie powiedzą.
Książka jest pierwszą częścią trylogii o Śiwie. I ta trylogia zaczyna się z wysokiego c. Osobiście nie mogę się doczekać tomu drugiego aby przekonać się jak dalej potoczą się losy Śiwy, Sati i reszty bohaterów. Książkę polecam wszystkim, którzy chcą przeczytać coś nowego i dobrego.
Ocena: 9.5/10
~Dominik
Książkę dostarczyła Czwarta Strona Fantastyki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz