poniedziałek, 24 kwietnia 2017

“Gildia Magów” - recenzja

Tytuł: „Gildia Magów”
Autor: Trudi Canavan
Seria: Trylogia Czarnego Maga
Wydawnictwo: Galeria Książki
 
„Co roku magowie z Imardinu gromadzą się, by oczyścić ulice z włóczęgów i żebraków. Mistrzowie magicznych dyscyplin są przekonani, że nikt nie zdoła się im przeciwstawić. Ich tarcza ochronna nie jest jednak tak nieprzenikniona, jak im się wydaje. Kiedy tłum bezdomnych opuszcza miasto, młoda dziewczyna, wściekła na okrutne traktowanie jej rodziny i przyjaciół ciska w tarczę kamieniem. Ku zaskoczeniu wszystkich kamień przenika przez barierę i dosięga jednego z magów. Oto spełnił się najgorszy sen Gildii: w Imardinie przebywa nieszkolona magiczka. Trzeba ją znaleźć, i to szybko, nim jej moc wyrwie się spod kontroli, niszcząc zarówno ją jak i miasto.”
 
Fabuła 10/10
 
Autorka stworzyła mocno rozbudowany świat, w którym jest magia, władza i potęga. Nadała swoim krainom niezwykłe nazwy takie jak Kyralia, Sachaka czy Elyne. Każda z nich jest inna od poprzedniej, ale tylko w Kyralii mogą się uczyć magowie. Żadna z innych krain nie ma Gildii, w której można się uczyć magii. Jeśli takowa miałaby powstać byłoby to niezgodne z prawem panującym w Krainach Sprzymierzonych. Jednakże nasza historia zaczyna się od Czystki, której zadaniem było oczyszczenie miasta z biedoty i młodej Sonei. To właśnie ta niepozorna dziewczyna rzucając kamień w tłum magów przełamuje ich tarczę ochronną, gdyż zupełnie nieświadomie „naładowała go” magią. Od tej chwili zaczyna się „polowanie” i dyskusje co należy zrobić z niewyszkolonym magiem. Po długich i burzliwych dyskusjach zapada jednak decyzja, żeby przyjąć ją na naukę do Gildii. A to dopiero początek kłopotów, które tylko się czają na młodziutką Soneę…
 
Bohaterowie 9/10
 
Mamy tutaj niesamowity przekrój przez różne typy osobowości, wieku i płci. Główna bohaterka – Sonea to młoda, inteligentna i niezwykle nieufna dziewczyna, jej najlepszy przyjaciel z młodości Ceryni to bardzo pomysłowy i nieugięty złodziej (ale złodziej w tym świecie znaczy zupełnie coś innego), czy też mistrz alchemii Rothen – dojrzały mężczyzna o gołębim sercu i niezwykłej empatii. Nie może oczywiście zabraknąć typowego „czarnego charakteru”, jakim jest w tym przypadku mistrz Fergun – przebiegły i podstępny manipulator. Zrobi dosłownie wszystko, aby tylko osiągnąć swój cel. Wisienką na torcie jest Wielki Mistrz Gildii Magów – Akkarin. Mag posiadający niezwykłą moc, którego wszyscy się boją – nawet jego najlepszy przyjaciel z czasów studiów, czyli dobrotliwy administrator Lorlen. Jak widać nie można liczyć na nudę.
 
Styl 9/10
 
Czyta się lekko i nie sposób oderwać się od książki. Opisy są rozbudowane na tyle, aby czytelnik mógł się poczuć tak, jakby sam znajdował się w tym magicznym świecie. Z początku akcja rozgrywa się powoli i czytelnik ma czas na poznanie zwyczajów panujących zarówno wśród ubogich jak i dobrze sytuowanych magów, co stanowi niewątpliwą zaletę książki.
 
Ocena końcowa 9/10
 
Książka zdecydowanie warta polecenia. Znajdzie fanów nie tylko wśród kobiet, ale również mężczyzn (została mi polecona właśnie przez dojrzałego mężczyznę, oczywiście fana fantastyki). Jedyny minus jak dla mnie to pierwsza część, w której Sonea zmuszona jest do nieustannej ucieczki przed Gildią (sądziła, że ci chcą ją skrzywdzić, a nie uczyć) co z początku jest nieco nużące, ale nie należy dać się zwieść tej początkowej „nudzie”. Później akcja nabiera takiego tempa, że nie sposób się oderwać od książki, a zakończenie jest takie, że czytelnik od razu szuka kolejnej części. Jak dla mnie rewelacja, którą mogę polecić z czystym sumieniem, nie tylko na długie, zimowe wieczory, ale również jako niesamowite studium ludzkich zachowań.
- Frey

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

statystyka