wtorek, 25 kwietnia 2017

“Harry Potter i Przeklęte Dziecko” - recenzja

Tytuł: „Harry Potter i Przeklęte Dziecko”
Seria: Harry Potter
Autorzy: J.K. Rowling, John Tiffany, Jack Thorne
Ilość stron: 320
Wydawnictwo: Media Rodzina
 
“Ósma historia. Dziewiętnaście lat później…
Harry Potter nigdy nie miał łatwego życia, a tym bardziej nie ma go teraz, gdy jest przepracowanym urzędnikiem Ministerstwa Magii, mężem oraz ojcem trójki dzieci w wieku szkolnym.
Podczas, gdy Harry zmaga się z natrętnie powracającymi widmami przeszłości, jego najmłodszy syn Albus musi zmierzyć się z rodzinnym dziedzictwem, którego nigdy nie chciał przyjąć. Gdy przyszłość zaczyna złowróżbnie przypominać przeszłość, ojciec i syn muszą stawić czoło niewygodnej prawdzie: że ciemność nadchodzi czasem z zupełnie niespodziewanej strony.”
 
Fabuła 9/10
 
Jak było do przewidzenia, autorka musiała się w końcu ugiąć pod presją fanów młodego czarodzieja i w końcu powstała nowa opowieść – 19 lat później. Nasi bohaterowie dorośli, założyli rodziny i podjęli pracę. Hermiona Granger – Weasley została Ministrem Magii, Harry Potter – szefem Departamentu Przestrzegania Prawa Czarodziejów, a Ron Weasley prowadzi sklep z magicznymi gadżetami. Mają dzieci, które chodzą razem do szkoły. Pech (lub szczęście) chce, że najlepszym przyjacielem Albusa Pottera zostaje nie kto inny jak Scorpius Malfoy. Chłopcy trafiają do Slytherinu… W tym czasie w Ministerstwie Magii zostaje skonfiskowany czarnomagiczny zmieniacz czasu, a dom Harry’ego i Ginny nawiedza Amos Diggory. Domaga się on, żeby Harry za pomocą owego zmieniacza przywrócił jego syna do życia, bo przecież za Wybrańca oddało życie wielu dobrych czarodziejów. Jak nietrudno się domyślić Harry odmawia, ale nie sprawa mu to radości. Świadkiem rozmowy jest Albus, który poznaje Delphi – kobietę, która podaje się za opiekunkę Amosa i twierdzi, że jest on jej stryjkiem. Tak, czy inaczej żądny przygód Albus namawia Scorpiusa do kradzieży zmieniacza czasu, żeby uratować Cedrika. Co się jednak za tym kryje – to już zupełnie inna historia, która mrozi krew w żyłach.
 
Bohaterowie 9/10
 
Dorośli Harry, Ron i Hermiona są drugoplanowymi bohaterami, a prym wiodą Albus i Scorpius. Młody Albus nie potrafi poradzić sobie z presją bycia synem Harry’ego Pottera, a sam Harry nie wie jak ma rozmawiać ze swoim dorastającym synem. Prowadzi to oczywiście do wielu zdań wypowiedzianych pod wpływem emocji, których obydwaj żałują. Moim zdaniem jednakże na szczególną uwagę zasługują dwie postaci: Draco i Scorpius Malfoy, którzy w przeciwieństwie do Potterów nie rozmawiają ze sobą, ani nie okazują uczuć. Jednakże Draco broni syna przed wszystkimi, a w konsekwencji dochodzi do znacznego ocieplenia stosunków między nim a Harrym. A sposób w jaki do tego doszło jest naprawdę ciekawy. Żeby rozbudzić Waszą ciekawość powiem tyle: tych dwoje dorosłych czarodziejów zdemolowało kuchnię jednego z nich w trakcie pojedynku.
 
Styl 8/10
 
Jak zapewne wszyscy wiedzą „Harry Potter i Przeklęte Dziecko” to scenariusz sztuki wydany w formie książki. Nie można się tutaj spodziewać refleksji i przemyśleń bohaterów, gdyż takowe pojawiają się w ich własnych wypowiedziach. W dodatku w uboższej formie. Nie zmienia to jednak faktu, że książkę czyta się z zapartym tchem, co jest dużym atutem.
 
Ocena końcowa 9/10
 
„Harry Potter i Przeklęte Dziecko” z czystym sumieniem polecam przede wszystkim fanom Harry’ego Pottera, którzy podobnie jak ja, byli ciekawi, co się z nim działo po 19 latach. Oczywistym jest fakt, że brakuje mi wielu szczegółów z życia jego i jego przyjaciół, niemniej jednak jestem zadowolona, choćby z takiej namiastki, jaką udało się otrzymać. Żeby jednak nie spoilerować tym, którzy jeszcze nie czytali tej pozycji, nie zdradzę, kto jest tytułowym przeklętym dzieckiem. Powiem tylko tyle: to nie Albus. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej to zachęcam do sięgnięcia po „Harry’ego Pottera i Przeklęte Dziecko”.
Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję wydawnictwu Media Rodzina.
 
- Frey

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

statystyka