czwartek, 24 sierpnia 2017

“Intuicja” - recenzja

Tytuł: „Intuicja”
Autor: Amy A. Bartol
Seria: Przeczucia
Ilość stron: 528
Wydawnictwo: Akurat
 
„Evie Claremont podnosi się po dramatycznych wydarzeniach opisanych w „Nieuniknionym” i stracie ukochanego wujka, który ją wychowywał. Pomagają jej przyjaciele ze studiów – Kosiarze, czyli anioły śmierci Brownie i Buns, oraz dwaj wyśmienici wojownicy: Reed i Zefir. Evie i Reeda łączy gorące uczucie, lecz muszą powściągnąć namiętność, ponieważ Evie dopiero nabiera anielskich mocy i zbliżenie z Reedem mogłoby ją zabić. Dziewczyna wciąż zastanawia się, kim naprawdę jest i dlaczego anioły Upadłe tak bardzo jej nienawidzą. Sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej, kiedy okazuje się, że nie tylko one są jej śmiertelnymi wrogami…”
Fabuła 10/10
 
„Nieuniknione” zakończyło się w chwili, w której Evie była bliska śmierci po misji ratunkowej swojej bratniej duszy, czyli Russella. Główna bohaterka wyszła z tego, ale nie obyło się bez komplikacji – uczyniła z niego kolejny wybryk natury – anioła z duszą. Jak dobrze wiadomo, każdy anioł, czy demon pożąda duszy. Jest to towar deficytowy i ściśle reglamentowany. Zabójca wujka Evie wciąż jest na wolności i w dalszym ciągu pragnie pozyskać jej duszę, aby samemu doznać odkupienia. Evie, która ma serce na właściwym miejscu i pragnie chronić wszystkich, których kocha podejmuje niezwykle trudną decyzję. Opuszcza Redda, Zefira, Buns i Brownie i wspólnie z Russellem chce zacząć nowe, wydawałoby się nudne życie. Nic z tych rzeczy. Swoją ucieczką doprowadza do dalszych komplikacji już i tak pogmatwanej sytuacji, gdyż wpada w zimne łapska Gankanagów, a ich szef pragnie ją uczynić swoją królową. Kto by tego nie chciał? Ale droga, jaką wybrał Brennus nie wydaje się najlepsza. Evie ucieka z tej jakże przyjemnej i komfortowej, podziemnej kryjówki, w której była przetrzymywana, ale teraz sama musi uratować Reeda i Zefira, którzy są przetrzymywani przez swoich pobratymców Aniołów Mocy pod zarzutem pomocy Nefilimowi. Karą za ten haniebny czyn jest oczywiście śmierć. A zatem dużo się dzieje…
Bohaterowie 10/10
 
Evie nie zmieniła się nawet na jotę. W dalszym ciągu kieruje się sercem i wzięła sobie za punkt honoru chronić wszystkich, których kocha. Nie chce więcej przeżywać tego, co czuła po tragicznej śmierci wujka. Russell w dalszym ciągu robi wszystko, aby odzyskać względy Evie – dlatego jej plan ucieczki, jest mu bardzo na rękę. Jaki mężczyzna nie skorzystałby z takiej możliwości? Jeść, spać i mieszkać razem z kobietą, która jest dla niego całym światem. Reed jak zawsze zazdrosny, zaborczy i uważający, że zawsze ma rację i nigdy się nie myli. Zefir jest do niego w dużej mierze podobny, ale ten z kolei „popuszcza smycz”, którą Reed założył na szyję Evie. Autorka jednak mocno mnie zaskoczyła wprowadzeniem nowej postaci w osobie Fedrusa – Anioła Cnót. Z braku lepszego określenia powiem, że jest niesamowity. Nie zabrakło oczywiście klasycznego czarnego charakteru w osobie Alfreda i wydaje się, że Brennusa. Jednakże pytanie jest następujące: czy przywódca Gankanagów, to rzeczywiście „wielki zły”?
Styl 10/10
 
Autorka nadal pisze w sposób lekki i przyjemny. Utrzymała swój styl z pierwszej części. Ilość opisów i dialogów jest znakomicie zbilansowana i czytelnik doskonale zdaje sobie sprawę z tego, co się dzieje z bohaterem w danej sytuacji.
Ocena końcowa 10/10
 
Jak dla mnie jest to absolutna rewelacja. Podobnie jak „Nieuniknione” myślę, że „Intuicja” znajdzie swoich fanów w żeńskiej części społeczności czytelniczej. Jak dla mnie przygoda z serią Przeczucia jest znakomitą formą rozrywki i nie mogę się doczekać kolejnej książki. Znalazłam tutaj wszystko, czego oczekuję od książki: intrygi, prawdziwą przygodę, miłość, oddanie i opiekę wśród bohaterów. Wszystko to, co jest istotne w prawdziwym życiu, a czego nie zawsze możemy doświadczyć, dlatego szczerze zachęcam do zapoznania się z tą historią.
Bardzo dziękuję wydawnictwu Akurat oraz Business & Culture za egzemplarz recenzencki.
- Frey

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

statystyka