czwartek, 8 lutego 2018

„Magia parzy”-recenzja



Tytuł: „Magia parzy”

Autor: Ilona Andrews

Seria z Kate Daniels

Ilość stron: 438

Wydawnictwo: Fabryka Słów


„Atlantę nadal nawiedzają paraliżujące fale magii. Po serii jeszcze silniejszych wybuchów ulice roją się od mitycznych stworzeń i krwiożerczych dziwadeł. Znaleziona w ruinach dziewczynka wymaga opieki. Antyczny heros wyposażony w kuszę i przerośnięte ego pojawia się w najmniej odpowiednich momentach i robi, co chce. Zaginął cały sabat czarownic, za to pojawiła się rozsierdzona bogini.


CAŁY TEN BAŁAGAN NIEUCHRONNIE PROWADZI KATE DO OSTATECZNEJ BITWY – Z PRADAWNĄ MAGIĄ I WŁASNYMI UCZUCIAMI.”


Fabuła 10/10


Kate Daniels zdecydowanie wie, co znaczy „wpaść jak śliwka w kompot”. W trakcie jednej z rutynowych misji, za sprawą Jima trafia na kolejne, ciekawe zadanie – zostaje „zwariowaną” ciotką Julie, małoletniej, magicznie uzdolnionej istoty, której matka wraz z całym sabatem zaginęła. Nie byłoby w tym nic dziwnego (na pewno? zaginął cały sabat!), gdyby nie fakt, że Julie ma wyjątkową moc. Ale oczywiście bycie opiekunką zwariowanej nastolatki to „orka”. Nie dość , że Julie nie do końca jej ufa, a jedynym którego darzy prawdziwym uczuciem to parszywiec „Czerwony” (pamiętacie może gościa z pierwszej części? Jeśli nie to trudno - i tak go nie polubicie). Tak, czy inaczej Kate znowu utknęła w niezłym bagnie, to na dokładkę Curran (Władca Bestii dla przypomnienia) znowu ratuje jej tyłek, dodatkowo musi stawić czoło Morrigan i Morfranowi, który zawarł pakt z morskimi demonami – Fomorianami. Już Was głowa boli? Pomyślcie sobie, jak się czuje biedna Kate…


Bohaterowie 10/10


Gdybyście nie wiedzieli to Kate ma ewidentne skłonności do pakowania się w tarapaty. Oczywiście pracuje jako pośrednik między Zakonem, a Gildią, ale nie to jest lekka praca. Jednakże co dziwne: Kate nauczyła się dyplomacji! Jej rozmowa z Ghastekiem zaowocowała umową między Rodem, a Zakonem! Nie przyjęła wynagrodzenia bezpośrednio od Rodu, ale ma ku temu poważne powody. Jej niechcianym towarzyszem niedoli został znowu Curran. Nie dość, że uratował jej skórę (znowu!), to jeszcze okazało się, że podał jej jedzenie… Wiecie co to znaczy? Jeśli nie to podam Wam przemyślenia Kate: „Curran sprawił, że sięgnęłam po kielicha. Cóż, przynajmniej nie zaczęłam myśleć o samobójstwie.” Jednym z jej opiekunów, poza Curranem, pozostał nieoceniony Derek, który… UWAGA! zaczął mówić w zmienionej postaci! To czyni z niego potencjalnego alfę wilczego stada. Bardzo pozytywna postać. Co do „wielkich złych” - Pasterz, który nasyła zabójcze trzciny, Morfran, który pragnie życia, no i oczywiście młody, buntowniczy Czerwony, który pragnie władzy… Do wyboru, do koloru. Całość tworzy mieszankę wybuchową, z którą musi się zmierzyć najemniczka Kate. Jeśli sądzicie, że to mało, to wisienką na torcie zostaje Andrea, która jest przyjaciółką głównej bohaterki, a prawda jest taka, że powinna zostać zgładzona…


Styl 10/10


Narratorem jest jak zawsze Kate Daniels. Wszystko postrzegamy i czujemy, tak jak ona. Jej instynkt samozachowawczy i długi „jęzor” wprowadzi ją w nie lada tarapaty (jakby tych dotychczasowych było mało). Jej „o cholera” w niektórych sytuacjach doprowadza czytelnika do łez. Zdecydowanie nie można się oderwać od jej przygód.


Ocena końcowa 10/10


Tak po prawdzie to przygody Kate Daniels zasługują na więcej niż 10/10… Znakomita narracja, niebanalna fabuła i prawdziwi, „ludzcy” bohaterowie to wizytówka cyklu, który stworzył duet pisarski Ilona Andrews. Kate Daniels nie szuka problemów - to one ją znajdują. Jej wrodzony „wdzięk” i „majtki z kokardką” doprowadzają czytelnika do niekontrolowanych salw śmiechu. O ile w poprzedniej części mieliśmy do czynienia z mitologią słowiańską, tak teraz mierzymy się z niedocenianą celtycką oraz… wybuchami magii.


Zdecydowanie polecam „Magia parzy” wszystkim fanom Kate Daniels, a także tym, którzy chcą rozpocząć swą niezwykłą przygodę z Iloną Andrews. Gwarantuję Wam, że się nie zawiedziecie, bo to historia, która nie daje o sobie zapomnieć. Czy Kate ulegnie Curranowi? Jakież ona kryje w sobie tajemnice? Nie wiem jak Wy, ale ja z niecierpliwością czekam na chwilę, w której zatopię się w trzecim tomie jej przygód…


Za egzemplarz recenzencki bardzo dziękuję Wydawnictwu Fabryka Słów.


https://fabrykaslow.com.pl/autorzy/ilona-andrews/magia-parzy-seria-o-kate-daniels-2-ilona-andrews/


- Frey

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

statystyka